Prezydent odwołał wczoraj Emila Wąsacza ze stanowiska ministra skarbu i powołał na jego miejsce Andrzeja Chronowskiego.

Aleksander Kwaśniewski podziękował Wąsaczowi za kilka lat ciężkiej pracy, zaś nowemu szefowi resortu życzył, by sprostał wyzwaniom. Andrzej Chronowski zapowiedział, że jego priorytetem będzie prywatyzacja przemysłu hutniczego i zbrojeniowego, a także przyspieszenie prywatyzacji małych i średnich przedsiębiorstw. "Zdaję sobie sprawę z potężnego ciężaru, który spoczywa na moich barkach" - powiedział Chronowski na konferencji prasowej. Zapewnił, że jest wystarczająco przygotowany do objęcia nowej funkcji.

Świeżo upieczonego ministra - dotychczasowego wicemarszałka Senatu - zachwalała jego przełożona, Alicja Grześkowiak, podziwiając jego zapał do nauki i wykształcenie. Marszałek Senatu podkreśliła, że Chronowski skończył wiele podyplomowych studiów, zeszłej kadencji zrobił nawet kurs biegłych księgowych. Choć nowy minister skarbu ma wykształcenie ekonomiczne, to prywatyzacją zajmował się jedynie w teorii. Jego największym atutem - przynajmniej w AWS - jest entuzjastyczne podejście do powszechnego uwłaszczenia:

Ustępujący minister Emil Wąsacz mówił, że złożył rezygnację, by uniknąć napięć politycznych wokół jego resortu, które nie służą prywatyzacji. Dodał, że prywatyzacja jest "niezwykle trudnym procesem budzącym emocje polityczne". Stają się one szczególnie ważne - mówił - w warunkach rządu mniejszościowego.

Premier Jerzy Buzek podkreślał, że Wąsacz był "bardzo dobrym członkiem Rady Ministrów" i należy mu się ocena merytoryczna, a nie ocena "na zasadzie gier politycznych". "Szacunek kazał mi przyjąć dymisję ministra Wąsacza" - zaznaczył.

Cytat

Planowane na ten rok dochody z prywatyzacji - w wysokości 20,1 mld zł - zostaną przekroczone
Były minister skarbu, Emil Wąsacz
Wąsacz zapewnił, że jego odejście nie spowoduje reperkusji dla stabilności finansów państwa. "Wszystkie główne zadania prywatyzacyjne na ten rok zostały przez ministerstwo skarbu wykonane, a planowane na ten rok dochody z prywatyzacji, w wysokości 20,1 mld zł, zostaną przekroczone" - mówił Wąsacz. Ustępujący minister skarbu za swój sukces uznał prywatyzację TP SA oraz sektora paliwowego, wypłatę rekompensat dla emerytów i sfery budżetowej, a także zewidencjonowanie majątku skarbu państwa. Za porażkę uznał natomiast fiasko prywatyzacji sektora hutniczego.

Pytany o ustawę uwłaszczeniową Wąsacz podkreślił, że po poprawkach Senatu "jest ona zbliżona do tego, na co państwo stać". Również Andrzej Chronowski powiedział, że poprawki Senatu do ustawy uwłaszczeniowej uważa za korzystne. Zapowiedział, że wkrótce przedstawi swoje szczegółowe plany, w tym dotyczące prywatyzacji.

Dziennikarzy interesowało też, czym Emil Wąsacz się teraz zajmie. Ustępujący minister wyraził nadzieję, że znajdzie miejsce w biznesie", bo zawsze "bardziej czuł się biznesmenem niż politykiem".

Zdaniem "Gazety Wyborczej" zdymisjonowany minister miał silne i słabe strony. Ale został odwołany nie za to, że zaniedbał interes państwa, ale za to, że może zaszkodzić interesowi AWS. Według dziennika, partyjne myślenie sprawia, iż prywatyzacja może paść w Polsce ofiarą kampanii wyborczej.

00:20