Rumia, 40-tysięczne miasto na Pomorzu, zostaje bez nocnej opieki lekarskiej. Najbliższe ambulatorium, czynne po godzinie 20, znajduje się w oddalonym o 14 kilometrów Wejherowie.

Powodem problemów są oczywiście kłopoty finansowe. Miesięcznie na działalność ambulatorium trzeba było przeznaczać 18 tysięcy złotych.

Teraz mieszkańcy Rumi będą musieli liczyć się z kłopotami z dojazdem do lekarza. - Mój mąż jest ciężko chory i jemu pomoc może być potrzebna w każdej chwili - mówi jedna z kobiet, mieszkających w pomorskim mieście.