W Bieszczadach gady i nietoperze po pierwszych przymrozkach zapadły w zimowy sen. "Mimo połowy grudnia nadal aktywne są niedźwiedzie" – powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Zima w Bieszczadach zagościła już na dobre. Goprowcy ostrzegają, że powyżej górnej granicy lasu obowiązuje już niewielkie zagrożenie lawinowe. W górnych partiach Bieszczad leży 40-50 cm śniegu; w miejscach nawianych nawet 100 cm.

Gady i nietoperze poszły już spać. 

Jak powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, "nietoperze zimową hibernację rozpoczęły już na przełomie października i listopada w jaskiniach, szczelinach skalnych i dziuplach starych drzew".

"Tak samo uczyniły gady, m.in. żmije zygzakowate. Najbliższych kilka miesięcy spędzą one pod ziemią" - dodał.

Nadal aktywność wykazują niektóre niedźwiedzie. Są już mocno otłuszczone, ale jeszcze gromadzą zapasy energetyczne przed zimowym spoczynkiem.

"Niedźwiedzie nigdy nie przesypiają całej zimy, ale w dłuższą drzemkę zapadają, gdy w górach leży ok. jednego metra śniegu, a termometry przez kilka dni pokazują temperatury znacznie poniżej zera" - mówił leśnik.

Z jego obserwacji wynika, że w ostatnich dniach ich aktywność się mocno zmniejszyła. Mimo to na profilu Nadleśnictwa Baligród na Facebooku regularnie pojawiają się zdjęcia śladów niedźwiedzich łap.