To rebelianci zastrzelili cywilów – tak brzmi oświadczenie uzbeckiego ministra spraw wewnętrznych na temat masakry, która miała miejsce w mieście Andiżan. Dane rządowe mówią o 169 zabitych, według opozycji było ich ponad siedmiuset.

Dziś w Andiżanie zorganizowano wizytę dla zagranicznych dziennikarzy i dyplomatów, podczas której przedstawiono im rządową wersję piątkowych wydarzeń. Jest ona skrajnie odmienna od opinii opozycjonistów czy działaczy organizacji międzynarodowych.

- Bardzo wielu ludzi nie wie, czy ich krewni zostali aresztowani czy zginęli, czy też może zostali ranni. Władze nie potrafią im odpowiedzieć, gdzie są ich bliscy - relacjonuje Louise Arbour, komisarz ONZ ds. praw człowieka, która wezwała do przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w sprawie zajść w Andiżanie. Także przedstawiciele Międzynarodowego Czerwonego Krzyża donoszą o wielu zaginionych.