Oszuści podszywający się pod brytyjskie firmy zamawiają towar w hurtowniach spożywczych z całej Europy i za niego nie płacą. Ich ofiarami mogły się stać także firmy z Polski. Przed oszustami ostrzegła przedsiębiorców Komenda Główna Policji. Zaleca, by przed wysłaniem towaru, dla bezpieczeństwa, skontaktować się z główną siedzibą zamawiającego.

Angielska policja przesłała polskiej stronie informację o możliwości popełnienia przez brytyjskich kontrahentów oszustw na szkodę polskich hurtowni - powiedział rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski. Brytyjczycy rozesłali ostrzeżenie za pośrednictwem Europolu do policji wszystkich krajów UE. Jak dodał Sokołowski, w ostatnim czasie w Europie odnotowano oszustwa, których ofiarami padali hurtownicy produktów spożywczych. Wszyscy nie uzyskali zapłaty za produkty wysłane do Wielkiej Brytanii.

Oszuści podszywają się pod znane i duże firmy z Wielkiej Brytanii. Za pośrednictwem e-maili przestępcy kontaktowali się z dostawcami żywności z kontynentu i zamawiali towar. Kontrahenci mogli zweryfikować zdolność kredytową i wiarygodność firmy. Jednak, gdy dochodziło do zamówienia, miejsce dostawy w ostatniej chwili zmieniano. Z reguły wysłane towary trafiały do północnego Londynu. Gdy hurtownicy wysyłali faktury na adres brytyjskich firm, te odmawiały zapłaty, twierdząc, że nie uczestniczyły w transakcji.

By uniknąć oszustwa, policja radzi, by przed wysłaniem towaru skontaktować się telefonicznie, bądź mailowo, z główną siedzibą zamawiającego. Ważne jest, by zweryfikować adres e-mail. Należy pamiętać, że brytyjskie firmy rzadko korzystają z ogólnodostępnych poczt mailowych - podkreślił Sokołowski. Zaznaczył też, że podejrzenia powinna wzbudzić zmiana adresu dostawy już po dokonaniu zamówienia.

(MRod)