Bardzo trudne warunki do jazdy panowały w sobotę w Warszawie. Od rana padał tam śnieg i na wszystkich jezdniach zalegała kilkucentymetrowa warstwa białego puchu. Doszło do kilkudziesięciu kolizji. Fatalnie jeździło się po drogach w całym województwie mazowieckim.


Kierowcy w Warszawie cierpliwie pokonywali kilometry i liczyli się z tym, że podróż na przykład do sklepu, która zwykle zajmuje 15-20 minut, trwała nawet dwa razy dłużej. Jeździ się fatalnie, jest dramatyczna sytuacja. Ja rozumiem, że drogowców znowu zaskoczyła zima, ale tym razem to ich zaskakuje 3/4 dnia - mówiła reporterowi RMF FM Pawłowi Świądrowi zdenerwowana mieszkanka stolicy.

Nieodgrzebane jest, taka maź, bardzo niebezpiecznie - skarżył się inny kierowca.

W ciągu całego dnia w Warszawie doszło do co najmniej 50 kolizji.

Trudne warunki do jazdy panowały w całym regionie Mazowsza. Obrazowało to doskonale zdjęcie nadesłane na Gorącą Linię RMF FM. Nasz słuchacz Robert zrobił je w miejscowości Bocian przed Kołbielą na krajowej "17".

Intensywne opady śniegu, mgły i śliska nawierzchnia utrudniały jednak życie nie tylko kierowcom z woj. mazowieckiego, ale i w wielu innych częściach kraju. Na trudne warunki pogodowe narzekali także m.in. mieszkańcy Poznania. Z kiepskimi warunkami drogowymi musieli się liczyć także kierowcy z południowej Polski, gdzie na drogach pojawiło się wieczorem nawet 10 centymetrów śniegu.