Sejm - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie zajął się nowelizacją ustawy o referendum lokalnym. Posłowie mieli rozpatrzyć senackie weto w tej sprawie, ale marszałek Sejmu Elżbieta Witek w trakcie głosowań zdjęła ten punkt z porządku obrad.

W wieczornym bloku głosowań posłowie mieli zająć się nowelizacją ustawy o referendum lokalnym, która m.in. która rozszerza katalog spraw, które mogą być jego przedmiotem. Nowelizacja jest elementem umowy o współpracy pomiędzy formacją Pawła Kukiza a Prawem i Sprawiedliwością.

Przed rozpatrzeniem tego punktu marszałek Witek zwołała Konwent Seniorów, na którym poinformowała uczestników o zdjęciu tego punktu z porządku obrad.

Ultimatum dla Kukiza

W piątek przed południem na konferencji prasowej politycy Solidarnej Polski wezwali Pawła Kukiza do zwrotu przyznanej dotacji dla jego fundacji. Postawili mu przy tym ultimatum, uzależniając ewentualne poparcie dla forsowanego przez niego zmian w ustawie o referendum lokalnym od m.in. zwrotu dotacji. 

Solidarna Polska nie będzie popierać tego projektu z powodów merytorycznych i z powodu tego w jaki sposób wygląda teraz podejście Pawła Kukiza. Pan Paweł Kukiz musi oddać cztery miliony złotych - powiedział rzecznik SP Jacek Ozdoba.

Wirtualna Polska poinformowała w ubiegłym tygodniu, że premier Mateusz Morawiecki przyznał 4,3 mln zł dotacji fundacji "Potrafisz Polsko!", która miała być zapleczem eksperckim ruchu Pawła Kukiza. Za publiczne pieniądze organizacja będzie popularyzować referenda - czyli realizować jeden z punktów politycznego programu Kukiza - napisała wp.pl.

My szukaliśmy w różnych instytucjach dotacji przeznaczonych na cele, które chcemy zrealizować. Nie było takiej możliwości, by znaleźć - łącznie z fundacją Batorego. Tam wchodziliśmy na stronę, szukaliśmy, czy ogłasza się konkursy na środki, które mogą służyć realizacji tej idei - instytucji demokracji bezpośredniej. Nigdzie nie znaleźliśmy żadnego instytutu państwowego, więc rozmawiałem o tym z panem premierem. Jeżeli w sposób natychmiastowy nie rozpocznie się obywatelskiej edukacji, jeżeli w sposób natychmiastowy nie ożywi się instytucji referendów i rozstrzygania sporów przy urnach referendalnych, to dojdzie do gradobicia za kilka lat - mówił dziś Paweł Kukiz w Porannej rozmowie w RMF FM.

Projekt nowelizacji ustawy

Projekt nowelizacji ustawy o referendum lokalnym autorstwa posłów Kukiz'15 został złożony w Sejmie w październiku. Nowelizacja została uchwalona przez Sejm w marcu. Również w marcu Senat podjął uchwałę o odrzuceniu nowelizacji.

Nowelizacja rozszerza katalog spraw, które mogą być przedmiotem referendum lokalnego: dodano sprawy inne niż istotne, dotyczące społecznych, gospodarczych lub kulturowych więzi łączących wspólnotę samorządową. Wprowadzono regułę, zgodnie z którą referendum będzie można przeprowadzać dwa razy w czasie trwania kadencji. Zgodnie z jedną z przyjętych poprawek, referendum można przeprowadzać po raz pierwszy - nie wcześniej niż na 18 miesięcy i nie później niż na 24 miesiące od początku kadencji tego organu; po raz drugi - nie wcześniej niż na 12 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji tego organu.

Ograniczenie to nie będzie miało zastosowania do referendum ws. odwołania organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego oraz ws. odwołania wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Nowela zmniejsza o połowę liczbę obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum. W przypadku gmin i powiatów będzie to 5 proc., a nie 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców; w przypadku województw - 2,5 proc. a nie 5 proc.

Nowe przepisy gwarantują inicjatorom referendum 6 miesięcznego terminu - a nie jak dotychczas 60 dni - na zebranie podpisów mieszkańców popierających referendum.

Nowelizacja wydłuża też termin na zaskarżenie do sądu administracyjnego uchwały organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego odrzucającej wniosek mieszkańców w sprawie przeprowadzenia referendum. Wydłuża także terminy: na usunięcie braków formalnych wniosku o referendum; na złożenie do sądu administracyjnego skargi na postanowienie komisarza wyborczego odrzucającego wniosek o przeprowadzenie referendum; na wniesienie skargi kasacyjnej.

Stwarza również możliwość utrwalania pracy komisji wyborczej za pomocą aparatów fotograficznych oraz kamer oraz zwiększa do trzech liczbę mężów zaufania wyznaczanych do pracy w komisji wyborczej. Senatorowie, którzy chcieli odrzucenia ustawy w całości argumentowali, że to akt prawny bardzo niskiej jakości, a wprowadzone przez niego zmiany mogą prowadzić między innymi do paraliżu jednostek samorządu terytorialnego, bo będzie można właściwie permanentnie organizować referenda w sprawie odwołania władz. Wskazywali, że obniżenie progów ważności referendów do poziomu 3/5 liczby głosów oddanych w wyborach na odwoływany organ będzie oznaczać, że może wystarczyć 6 proc. uprawionych, aby odwołać organ samorządowy.