W przyjętej w piątek nowej ustawie medialnej, dzięki głosom PiS-u i LPR-u, znalazł się zapis, który daje przywilej automatycznego odnawiania koncesji tak zwanemu nadawcy społecznemu. W praktyce przywilej ten otrzyma tylko... Radio Maryja.

Stacja z Torunia nie będzie musiała już starać się o odnowienie koncesji. Pozostałe komercyjne rozgłośnie będą musiały co kilka lat stawać do konkursu i liczyć się z możliwością odmowy przedłużenia koncesji. To rynkowa dyskryminacja i nierówne traktowanie podmiotów - grzmią prawnicy.

Protestuje też Konfederacja Pracodawców Prywatnych: Nie ma żadnego uzasadnienia, by akurat ta kategoria nadawców została wyłączona spod prawa do rekoncesjonowania - przekonuje Krzysztof Kajda. Wtóruje mu Andrzej Zarębski, analityk rynku medialnego. Ten mechanizm powinien być mechanizmem sprawiedliwości na rynku mediów - mówi.

„Sprawiedliwość” skupiła się jednak tylko wokół jednej stacji: Dwie partie, PiS i LPR, prowadzą dość morderczy wyścig o to, kto jest bardziej wierny pewnemu duchownemu - powiedział Jan Rokita z PO. Szkoda tylko, że lojalność wobec tego duchownego wygrywa z uczciwością i prawem.