Za aż 3 przestępstwa odpowie przed sądem mężczyzna, który najpierw nielegalnie upolował bażanta, potem uciekał rowerem, a następnie - złapany - próbował przekupić policjantów. Jak się okazuje, kiepską sytuację miłośnika ptactwa dodatkowo pogarsza fakt, że mężczyzna... miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu.

Do niecodziennego zatrzymania doszło niedaleko miejscowości Nowa Korzeniówka w woj. mazowieckim. Myśliwi, którzy polowali w tym rejonie, zauważyli mężczyznę, który przy pomocy wnyka "upolował" bażanta. Mężczyzna na widok myśliwych zaczął uciekać na rowerze. Po krótkim pościgu został zatrzymany.

Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci sprawdzili trzeźwość miłośnika ptaków. Okazało się, że miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu. Co więcej, w czasie, kiedy funkcjonariusze policji usiłowali pobrać jego dane osobowe, mężczyzna próbował... wręczyć im łapówkę.

Za wszystkie trzy przestępstwa nielegalny myśliwy odpowie teraz przed sądem. Za kłusownictwo grozi mu kara do pięciu lat więzienia, za prowadzenie roweru po pijanemu - maksymalnie rok, a za próbę przekupienia policjanta - do ośmiu.