U mieszkańca jednej z podkrakowskich miejscowości znaleziono narzędzia do kłusowania i dwie skóry borsuka i lisa. Zbigniew S. stanie teraz przed sądem.

Jak ocenił biegły z zakresu myślistwa, skóry, które miał Zbigniew S., nie zostały pozyskane w ramach legalnego polowania, a zwierzęta nie zostały zabite przy użyciu broni myśliwskiej.

Zarówno borsuki jak i lisy pozostają pod ochroną prawa łowieckiego, nie wolno ich ani pozyskiwać, ani posiadać tuszy lub trofeów, jeśli nie zostały legalnie pozyskane - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

U Zbigniewa S. znaleziono także 47 wnyków i dwa zwoje metalowej linki. Według prokuratury, są to typowe narzędzia kłusownicze.

Prokuratura podkreśla, że na całym obszarze Polski nie wolno wnyków używać, nie wolno ich również wytwarzać, posiadać lub przechowywać.

Zbigniew S. przyznał się do zarzutów i zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.