Policjanci na służbie, choć jeszcze wczoraj siedzieli na ławie oskarżonych. 2 lata temu w Poznaniu ścigali bandytów, ale zastrzelili 19-letniego Łukasza, jego rówieśnika Dawida ciężko ranili. Sąd uznał, że są niewinni.

Policjanci usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu. Podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Ponieważ młodzi ludzie nie zatrzymali się, policjanci zaczęli strzelać w kierunku auta. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego chciała zatrzymać policja.

Do pracy wrócili po prawie dwóch latach zawieszenia. Jak ustaliśmy, służbę zaczęli od spotkania z komendantem wojewódzkim wielkopolskiej policji. Wiadomo, że nadal będą pracować w Wydziale Kryminalnym – a w ciągu kliku dni rozstrzygnie się, czy pozostaną w zespole, zajmującym się ściganiem najgroźniejszych przestępców.

W oddzielnym postępowaniu cywilnym - zraniony przez policjantów z Poznania Dawid Lis wywalczył 900 tysięcy zł odszkodowania i 2 tys. zł dożywotniej renty. Rodzina Łukasza Targosza otrzymała 200 tys. złotych. Uniewinnienie policjantów nie oznacza, że pieniądze zostaną im odebrane.