Teresa Lubińska, była szefowa resortu finansów, przeprosiła w sądzie stoczniowca. Zbigniew Wysocki oskarżał Lubińską o to, że nazwała go "płatnym esbekiem". Stoczniowiec przyjął przeprosiny i strony zawarły przed szczecińskim sądem ugodę.

W oświadczeniu odczytanym przez adwokata Teresy Lubińskiej, była pani minister tłumaczyła, że poniosły ją nerwy; zaznaczyła, że nie było jej intencją obrażenie Zbigniewa Wysockiego. Lubińska przeprosiła i wyraziła ubolewanie.

To nie tamte czasy komunistyczne, że tam zawsze góra była i robiła, co chciała – mówił dziś Wysocki. Teresa Lubińska, której na sali sądowej towarzyszyła rodzina - mąż Jan oraz dwaj synowie - nie komentowała po rozprawie jej przebiegu.