70 uchodźców, którzy trafili do ośrodka w Dębaku okupuje jedną z sal. Część z nich prowadzi też głodówkę. Cudzoziemcy trafili tam po tym, jak kilka dni temu chcieli przekroczyć polską granicę. Żądania czeczeńskich uchodźców pod adresem polskich władz mogą być inspirowane z zewnątrz - twierdzi ekspert do spraw specsłużb Piotr Niemczyk.

Niektórzy cudzoziemcy, którym nie udało się dotrzeć do Strasburga grożą samobójstwami. Domagają sie też zwolnienia aresztowanych towarzyszy oraz przeprosin od polskiego prezydenta.

Postulaty mają bardziej polityczny charakter niż socjalny czy humanitarny. Piotr Niemczyk twierdzi, że ich spełnienie nie wchodzi w rachubę. Jeśli to nie jest głupota, to ktoś im podpowiada takie zachowanie – stwierdził Niemczyk. Jego zdaniem chodzi o dyskredytowanie naszego kraju: To jest moim zdaniem, przede wszystkim informacja dla dysydentów społeczności lokalnych, które mają na pieńku z Moskwą, żeby nie próbowały szukać sprzymierzeńców po stronie Unii Europejskiej, a szczególnie w Polsce.

Jak twierdzi Niemczyk, sprawą powinna się zająć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Skoro przedstawiciele Czeczenów grożą samobójstwami, trzeba mieć pewność, że nie mają na myśli zamachów samobójczych –tłumaczy. Podsumowując dodał, że sprawa tych żądań zaszkodzi ich autorom i nastawieniu Polaków do uchodźców.