Gwałtowne zjawiska pogodowe, które przetoczyły się przez Polskę, postawiły na nogi tysiące strażaków. W środę jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej interweniowały 961 razy, usuwając skutki przejścia silnego frontu atmosferycznego. Najwięcej zgłoszeń napłynęło z województw mazowieckiego, podkarpackiego, śląskiego, małopolskiego oraz łódzkiego.

Według oficjalnych danych, tylko w tych pięciu regionach odnotowano ponad 740 interwencji. Strażacy byli wzywani przede wszystkim do usuwania powalonych przez wiatr drzew, udrażniania zablokowanych dróg i szlaków komunikacyjnych, a także zabezpieczania uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Nie brakowało również zgłoszeń dotyczących zalanych piwnic, posesji i ulic, gdzie konieczne było wypompowywanie wody.

W środowych działaniach na terenie całego kraju uczestniczyło około 800 pojazdów Państwowej Straży Pożarnej oraz blisko 5 200 strażaków, zarówno zawodowych, jak i ochotników. Uszkodzeniu uległo co najmniej 38 dachów, zarówno na domach mieszkalnych, jak i budynkach gospodarczych.

W ciągu trzech dni, od 7 do 9 lipca, strażacy w całym kraju interweniowali aż 4 200 razy. W tych akcjach brało udział około 6 100 pojazdów oraz 26 600 strażaków. Uszkodzonych lub zerwanych zostało około 380 dachów, a cztery osoby cywilne oraz dwóch strażaków zostało rannych.

Koordynacja działań

W odpowiedzi na dynamicznie zmieniającą się sytuację pogodową, Komendant Główny PSP podjął decyzję o utworzeniu specjalnego sztabu ds. koordynacji działań Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Siły Centralnego Odwodu Operacyjnego zostały rozlokowane w wybranych lokalizacjach, aby zapewnić szybkie i skuteczne wsparcie tam, gdzie sytuacja była najtrudniejsza.

W Sieradzu (woj. łódzkie) skoncentrowano dwie kompanie specjalne z województw zachodniopomorskiego i pomorskiego, liczące 142 strażaków i 43 pojazdy. W Częstochowie (woj. śląskie) działała kompania szkolna z Akademii Pożarniczej, a w Katowicach - kompania specjalna z województwa wielkopolskiego. Łącznie relokowano 251 strażaków i 66 pojazdów, by skutecznie wspierać lokalne jednostki w najbardziej dotkniętych rejonach.