Jesteśmy gotowi do każdej pomocy, jeśli tylko taka będzie potrzeba - mówiła w Polkowicach premier Beata Szydło. "Łączymy się w bólu z rodzinami, które utraciły swoich synów braci" - podkreśliła premier. Do silnego, samoistnego, wstrząsu doszło w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach we wtorek po godzinie 21. W rezultacie wstrząsu ośmiu górników poniosło śmierć, a dziewięciu zostało poszkodowanych.

Jesteśmy gotowi do każdej pomocy, jeśli tylko taka będzie potrzeba - mówiła w Polkowicach premier Beata Szydło. "Łączymy się w bólu z rodzinami, które utraciły swoich synów braci" - podkreśliła premier. Do silnego, samoistnego, wstrząsu doszło w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach we wtorek po godzinie 21. W rezultacie wstrząsu ośmiu górników poniosło śmierć, a dziewięciu zostało poszkodowanych.
Premier Beata Szydło /Maciej Kulczyński /PAP

Cały czas trwa akcja, mamy nadzieję, że uda się uratować tych trzech górników, którzy jeszcze są na dole. (...) Wiemy, że akcja jest prowadzona profesjonalnie, jest pełne zabezpieczenie również pracy ratowników. Rodziny otoczone są pomocą ze strony dyrekcji kopalni i ze strony zarządu KGHM. My jesteśmy gotowi do każdej pomocy. Powiedziałam panu prezesowi i panu dyrektorowi jeżeli tylko będzie taka potrzeba to jesteśmy w stałym kontakcie i będzie udzielali wszelkiej pomocy która jest tutaj konieczna - powiedziała jeszcze w trakcie akcji premier Szydło.


W tej chwili najważniejszą rzeczą jest ażeby znaleźć, dotrzeć do górników którzy zostali na dole. Łączymy z się w bólu z tymi rodzinami które utraciły swoich synów i braci i cały czas pozostajemy w nadziei że ci którzy pozostają na dole jeszcze nie są odnalezieni że wrócą żywi do swoich rodzin - dodała.

Dyrektor kopalni: Dbamy, by rodzinom górników zapewnić pomoc

Dbamy o to, żeby zapewnić rodzinom poszkodowanych górników nie tylko pomoc materialną, ale przede wszystkim pomoc psychologiczną - zapewnił Paweł Markowski, dyrektor kopalni KGHM Rudna.

Dyrektor zapewnił, że rodziny górników, którzy ucierpieli w wyniku wstrząsu w kopalni są pod odpowiednią opieką.

Podkreślił, że rodziny trzech górników, których poszukują jeszcze ratownicy są obecnie pod opieką dyrektora ds. pracowniczych kopalni.

Tam jest też i lekarz, tam jest i pielęgniarka, tam jest i tak naprawdę psycholog. Także rodzinom udzielamy wszelkiej możliwej pomocy - zapewnił Markowski. Jak zaznaczył, rodzinom, których bliscy zginęli w kopalni zostanie udzielona pomoc także przy organizacji pogrzebu.


(j.)