“Oddam w zastaw lexusa w zamian za 25 tys. zł pożyczki”. Auto nie było w muzealnym wieku, ani po wypadku – nic wiec dziwnego, że znalazła się szczecinianka, która była gotowa pożyczyć pieniądze pod taki zastaw. Samochód miał tylko jedną, istotną wadę – w ogóle nie należał do mężczyzny, który próbował w ten sposób zdobyć gotówkę.

To miała być prosta transakcja – lexus za zabezpieczenie szybkiej pożyczki. Wyjątkowe okazje na zbyt jednak często kryją w sobie niespodzianki, o czym kobieta nie wiedziała. Zbiegiem okoliczności pożyczkobiorcą wcześniej interesowała się policja.

Funkcjonariusze pojawili się w trakcie finalizowania umowy. Wtedy okazało się, że 33-latek nigdy nie miał lexusa, akt własności auta jest fałszywy, a zdjęcia, które przywiózł kobiecie, aby pokazać rzekomo swój pojazd, zrobił wcześniej na jednym z parkingów. Za próbę oszustwa grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Grzegorza Hatylaka: