​Kolejny etap w leczeniu 30-kilogramowej suczki, której weterynarze z Lubelskiego Centrum Małych zwierząt musieli amputować łapę. Zwierzę straciło ją w wyniku urazu. Miesiąc temu wszczepiono jej endoprotezę do kości. Teraz Raja ma już doczepioną protezę zewnętrznej łapy i już zaczyna chodzić.

W miesiąc po wszczepieniu endoprotezy przyszedł czas na doczepienie egzoprotezy, czyli zewnętrznej nóżki wykonanej z mocnego, ale jednocześnie bardzo lekkiego stopu aluminium. Zabieg przeprowadzili Michał Stelmaszyk i Artur Sokołowski, lekarze weterynarii z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt.

Raja odzwyczaiła się od chodzenia, zanikły też mięśnie, więc na razie korzysta z nowej nogi tylko co któryś krok - mówi lekarz weterynarii Michał Stelmaszyk.

To normalne. Suczka nauczyła się po prostu, że nie ma czwartej łapy więc musi teraz nauczyć się, że może z niej bezboleśnie korzystać. Jeszcze, gdy miała własną nie stawiała jej na ziemi, bo każde postawienie było dla niej ze względu na uraz bardzo bolesne. Musi się nauczyć chodzić, wyczuć długość, odpowiedni kąt podparcia, czy krok. Do tego trzeba zrehabilitować mięśnie, które zanikły. To tak jak u człowieka, który otrzymuje protezę. Trzeba w głowie zakodować, że można korzystać, nauczyć się - dodaje lekarz weterynarii Artur Sokołowski.

Rehabilitacja planowo potrwa około 5-6 tygodni. Na razie Raja stawia co któryś krok na nowej łapie. Z każdym dniem automatycznie będzie ich więcej, aż za każdym razem będzie używać wszystkich nóg do chodzenia, z czasem do biegania - mówią lekarze, którzy od początku zajmują się przypadkiem Raji.

Wszystko może potoczyć się znacznie szybciej. Tak było w przypadku Shili, której wszczepili dwie protezy tylnych łap. Ona od razu zaczęła chodzić, ale tam było prościej, ponieważ jest znacznie mniejszym i lżejszym psem. Najważniejsze były pierwsze kroki - Raja musi się psychicznie przekonać, że może normalnie chodzić. Z czasem dojdzie do pełnej sprawności.

(az)