Do końca 2015 roku ministerstwo spraw wewnętrznych chce zmniejszyć z 12 do dziewięciu liczbę oddziałów Straży Granicznej oraz liczbę funkcjonariuszy z 20 do 18 tysięcy - poinformował komendant główny SG, ppłk Leszek Elas. Resort Grzegorza Schetyny zatwierdził już założenia wieloletniej koncepcji funkcjonowania Straży Granicznej na lata 2009-2015.

Zmiany w funkcjonowaniu Straży Granicznej związane są z przynależnością Polski do Unii Europejskiej i Strefy Schengen, bowiem po przystąpieniu do nich na południu i zachodzie kraju zniesiono przejścia graniczne i kontrolę na tzw. zielonej granicy. Z tego powodu MSWiA chce połączyć trzy oddziały SG na zachodzie kraju w jeden. Utrzymywanie trzech struktur jest za drogie i nie ma żadnego uzasadnienia - zaznaczył ppłk Leszek Elas.

Jak podkreślił, reforma ma doprowadzić również do tego, by funkcjonariusze SG, którzy dotąd byli często kojarzeni wyłącznie z urzędnikami stemplującymi dokumenty, zaczęli pojawiać się nie tylko na przejściach granicznych, ale i wewnątrz kraju - między innymi w dużych miastach.

Po reformie pięć oddziałów Straży Granicznej - Morski, Warmińsko-Mazurski, Podlaski, Nadbużański i Bieszczadzki - będzie odpowiadać za ochronę zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Pozostałe cztery, a więc Nadodrzański, Śląski, Karpacki i Nadwiślański, mają działać wewnątrz kraju, m.in. w portach lotniczych.