Średnio 10-15 godzin trzeba czekać w Bezledach na wjazd do Polski. Niestety, kierowcy samochodów osobowych nie powinni - przynajmniej na razie - liczyć na to, że te kolejki będą krótsze.

Od czasu, gdy przez granicę można przenieść legalnie tylko dwie paczki papierosów, przemyt przestał się opłacać. Drobni handlarze, tak zwane „mrówki” znalazły więc inne kanały przerzutu. Wykorzystują tiry, pociągi i samochody ze skrytkami.

Spodziewamy się, że będą wzrastać próby zorganizowanego przewozu przez granice większych partii papierosów - mówi rzecznik służby celnej Witold Lisicki. Jak dodaje, celnicy planują jeszcze dokładniejsze kontrole samochodów i pociągów.