Mostostal Chojnice chce wydzierżawić majątek Stoczni Szczecińskiej „Nowa”. Wczoraj w ostatniej chwili ten inwestor jako jedyny zdecydował się złożyć ofertę. Dla największego w regionie zakładu jest to szansa na uratowanie przed upadkiem.

Inwestor zapewnił, że chce zatrudnić ponownie wszystkich stoczniowców. Jest to chyba najlepsza informacja dla pracowników zakładu od wielu miesięcy. Także mieszkańcy Szczecina z zadowoleniem przyjęli informacje o zainteresowaniu stocznią. Stocznia jest największym pracodawcą w Szczecinie. Stocznia powinna być - mówili reporterowi RMF FM.

Mostostal Chojnice domaga się jednak pewnych gwarancji. Najważniejsza z nich to zapewnienie, że załoga po otrzymaniu odpraw od obecnego właściciela stoczni nie rozjedzie się po świecie. Dla inwestora stocznia może być szansą na powiększenie produkcji. W Szczecinie są bowiem ogromne możliwości produkcyjne i transportowe.

Kilka dni temu Lech Kaczyński podpisał tzw. specustawę stoczniową. Przewiduje ona sprzedaż stoczni w Gdyni i Szczecinie w otwartym, nieograniczonym przetargu, ale nie gwarantuje w sprzedanych zakładach dalszej produkcji statków. Ustawa obejmuje programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych w stoczni Gdynia i Szczecin do 31 października 2008 r. Gwarantuje on wypłatę odszkodowań od 20 tys. zł do 60 tys. zł w zależności od stażu pracy w stoczniach. Odszkodowania te są wolne od podatku dochodowego od osób fizycznych.

Sprzedaż majątku stoczni powinna być zakończona do 31 maja 2009 r., jeżeli Komisja Europejska nie uzna potrzeby przedłużenia tego terminu a sama sprzedaż aktywów stoczni będzie mogła być poprzedzona umową dzierżawy. Dzierżawa nie będzie mogła jednak dotyczyć całego majątku stoczni, tylko jego części.

Stworzenie specjalnej ustawy jest związane z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca 2009 r. na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.