Zwały ziemi i piachu oraz naprędce układane chodniki zobaczą kibice wokół Stadionu Narodowego w Warszawie za 3 lata. Prawie rok temu wybrano w konkursie koncepcję architektów według której wokół stadionu miało powstać zupełnie nowe miasto. I od tamtej pory prace nad projektem zamarły.

W tej chwili można liczyć jedynie na jakiś park koło stadionu. Nikt nie obiecywał co prawda, że hotel, hala sportowa i centrum konferencyjne powstaną przed Euro, to jednak nie znaczy, że nie trzeba już planować rozmieszczenia tych budynków.

Kompletnie zmarnowano ponad 10 miesięcy, które minęły od rozstrzygnięcia konkursu na okolice stadionu. Nikt nie koordynuje płac, kolejarze mają swoje plany, tramwaje warszawskie swoje. Może uda się wprowadzić chociaż trochę zieleni. Ten teren powinien być urządzony. Jak wejdą na niego kibice, to żeby nie były to jakieś resztki po bazarze - mówi architekt Krzysztof Domaracki:

Na razie handel kwitnie w najlepsze, odsunął się tylko trochę od budowanego stadionu. A odpowiedzialni za jego budowę chyba nie zdają sobie sprawy, że sam stadion nie wystarczy.