Na wokandę wraca sprawa mężczyzny, który 5 miesięcy temu w podpoznańskim Skórzewie zastrzelił 18-latka, który wtargnął w nocy do jego domu. Choć prokuratorzy ustalili, że była to obrona konieczna sąd ma wątpliwości.

Zdaniem sądu prokuratorzy mogli coś przeoczyć, ponieważ w tej sprawie zlecono kilkanaście ekspertyz. Z nich a także z przesłuchań wyłonił się taki obraz: 18-latek przyszedł do domu mężczyzny około północy i sforsował zamknięte drzwi. Właściciel domu nie widział kim jest napastnik, przestraszył się i oddał z legalnie posiadanej broni strzał.

Według prokuratury była to obrona konieczna. Rodzina od początku jednak się z tym nie zgadzała. Jej zdaniem chłopak wcześniej pokłócił się z synem właściciela domu i chciał wyjaśnić sprawę. Krewni odwołali się więc do sądu, który nakazał jeszcze raz dokładniej przepytać biegłych. Prokuratorzy jeszcze w tym tygodniu wrócą do sprawy.