Zwierzęta przeczuwały nadchodzącą tragedię? To wydawało nam się dziwne, bo gołębie patrzyły co chwilę w sufit - napisali do naszej redakcji hodowcy z Jaworzna. Od soboty do RMF przychodzą maile ws. dramatu na Śląsku.

Witam, również byłem na targach z kolegą ,wydawało nam się dziwne, bo gołębie patrzyły co chwilę w sufit, a był taki huk, że nie słychać było rozmowy. Zaczynał grać zespół. Znajdowaliśmy się wówczas na środku hali przy reprezentacji gołębi na olimpiadę. Osiem minut po godzinie 17 opuściliśmy halę. Nam się udało i możemy mówić o wielkim szczęściu. Współczujemy wszystkim poszkodowanym i rodzinom zmarłych. Hodowcy z Jaworzna

Chciałabym połączyć się w bólu z rodzinami osób które straciły życie w tej hali , oraz życzyć powrotu do zdrowia tym którzy ocaleli i walczą z odniesionymi ranami bólem i strachem , myślę o nich cały czas. Chciałabym również podziękować ratownikom i wszystkim innym służbom, które walczyły z czasem i mrozem, by uratować tych których jeszcze można było uratować Natalia z Chorzowa

Słyszałam, że zginęła tam kobieta ze swoją mamą i dzieckiem. To straszne… łzy same się cisną do oczu... Sama mam córkę - ja po prostu sobie nie wyobrażam takiej tragedii, dlaczego my Polacy potrafimy się jednoczyć tylko w takich chwilach??? Karolina z Koszalina

28 01 2006 - ta data katastrofy w Katowicach na długo utkwi w pamięci nie tylko Polaków. Czy aby ludziom ruszyła wyobraźnia, musi dochodzić do takich tragedii???!!! Składam z czystego serca kondolencje rodzinom ofiar, a poszkodowanym życzę szybkiego powrotu do zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Magda z Lubelskiego.

Pisze do Waszego radia z wielkim apelem... Niech każdy Polak łącząc się w bólu z ofiarami tragedii i ich rodzinami odda cześć i wyrazy współczucia wywieszając barwy narodowe z kirą. Bądźmy razem z Naszymi rodakami w takim obliczu tragedii. Słuchaczka z Białegostoku.

Oby życie tych, którzy zginęli nie poszło w zapomnienie... Każdy z nas jest winny tej tragedii, bowiem na własnych podwórkach, blokowiskach nie dbamy o odśnieżanie dachów... Składam kondolencje wszystkim, którzy stracili swoich bliskich w ten sobotni wieczór i noc. Agnieszka

Jak wszyscy w całym kraju jestem wstrząśnięta sobotnią tragedią... Dodatkowo jestem rodowitą katowiczanką (obecnie mieszkam w Gdyni), a tragedia miała miejsce blisko domu moich rodziców... Dziekujecie Straży Pożarnej, Policji, lekarzom za wspaniale przeprowadzoną akcję (i podpisuje się pod tym, bo zachowali się wspaniale!), ale bardzo bym Was prosiła o podkreślenie również roli Straży Miejskiej w Chorzowie. Rodowita katowiczanka

Apel o odpowiedzialność. Ostatnie 15 lat było czasem przemian w naszym kraju. Z przykrością muszę stwierdzić, że owe przemiany widać niemal wyłącznie w wymiarze gospodarczym, a nie mentalnym. A zmiany takie powinny zaistnieć równolegle. Rozwój gospodarczy i związana z nim chęć zysku przysłoniły poczucie odpowiedzialności. I to jest zagrożeniem największym (…) Adrian

I jeszcze raz /niestety/ sprawdza się stara prawda, że "Polak po szkodzie". Ja chciałem tylko spytać, czy może ktoś interesował się stanem dachu na katowickim Spodku. On jest już wiekowy, ponadto narażony właśnie przez lata na tąpnięcia występujące na Śląsku, różnice temperatur, śnieg, oraz... rezonans, w końcu to właśnie tu odbywają się najgłośniejsze w Polsce koncerty. Maciej, Tarnowskie Góry.

Ludzie którzy zginęli musieli być dobrzy, skoro kochali gołębie... Alina z Katowic

Na tej wystawie była moja koleżanka z mężem. Wyszli o godz. 17.00 !!. Mieli zostać dłużej, bo mieli rozdawać jakieś nagrody. Ale speszyli się do domu, żeby... zdążyć na końcówkę relacji z Zakopanego. Ich kolega został. Przez ponad 3 godziny widział, jak 10 cm nad nim wisi strop hali. Został wyratowany o 20.00. Niestety inni takiego "szczęścia nie mieli". Słuchacz ze Śląska

Ofiar mogło być kilka razy więcej, gdyby nie popularność skoków narciarskich. Mój znajomy wyszedł z tej hali o 16:30, bo chciał zdążyć na skoki narciarskie - i tak zrobiło bardzo dużo ludzi. O godz. 16:00 tam było ponad 1200 ludzi. Więc cieszę się, że wiara w naszego skoczka przyczyniła się do uratowania wielu istnień ludzkich - Adam !!! Dziękuję Ci i na pewno dziękuje Ci wielu ślązaków (bardzo wielu). Tomasz L.

Ktoś z sąsiadów wywiesił flagę z czarną wstążką... A na moje okno wciąż przylatują gołębie... Gabriela z Oleśnicy k. Wrocławia

Był sobotni wieczór, gdy usłyszałem o nieszczęściu, ale nie przejąłem się zbytnio - szykowałem się na studniówkę. Pomyślałem "Kolejny wypadek". Jednak kiedy w niedzielę wróciłem do domu, przekonałem się, że nie był to "jakiś tam wypadek". Wtedy dotarł do mnie ogrom tej tragedii. I skojarzyłem sobie coś okropnego: Tu ludzie dobrze się bawią na balu, tam giną pod gruzami. Tutaj krzyczą z radości, tam krzyczą z rozpaczy. Tutaj czerpią z życia, tam walczą o życie. Tu zmęczeni są tańcem, tam niesieniem pomocy. Tu noc radości i zabawy, tam bezsilności i przerażenia. Michał z Lublina

Podążając za pieniądzem ludzie zatrącają swoje życie i życie innych... wystarczy tak mało... tylko chęć bycia odpowiedzialnym... Cierpimy z rodzinami ofiar; życzymy zdrowia poszkodowanym... wspieramy ratowników...i prosimy Boga, aby chronił wszystkich nas.Małgosia z Łodzi

To co zdarzyło się w Katowicach wstrząsnęło krajem. I nie tylko. Na ogół nie ma się o nas dobrego mniemania na świecie, ale jedno jest pewne jeśli się coś dzieje potrafimy się zjednoczyć i okazać sobie nawzajem serce (oddawanie bezinteresownie krwi dla ofiar tragedii). Szkoda tylko, że najczęściej wtedy, gdy dzieje się cos złego. Składam kondolencje rodzinom ofiar, a wszystkim lezącym w szpitalach życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Słuchacz css202

To strasznie smutne. I czy naprawdę trzeba było przerwać wczoraj akcję ratunkową? Przecież można było skorzystać nawet z pomocy Niemców, którzy przyznali wczoraj w n-tv, że chcieli pomóc i mają nieco lepszy sprzęt… A swoją drogą, Pan Kaczyński – prezydent - nagle zmienił zdanie: "największa tragedia III Rzeczpospolitej", a co się stało z jego IV? I jeszcze jedno - akcja ratunkowa już trwała, a w TVP1 świetnie bawili się podczas preselekcji do Eurowizji... ech... Ania

Mądry Polak po szkodzie. Gdyby nie tak wielka tragedia, sytuacja dalej pozostałaby niezmieniona - przecież już wcześniej zawaliło się kilka dachów, ale zginęła bardzo mała liczba osób, więc nikt się tym nie przejął... ile jeszcze takich lub podobnych tragedii będzie musiało się zdarzyć, żeby ludzie zaczęli myśleć, a władze egzekwować prawo ??? dlaczego my zawsze budzimy się po wszystkim, dlaczego budzą nas tylko tragedie ??? Karolina

Chciałbym dodać kilka słów w korespondencji elektronicznej ode mnie: Mój znajomy z Katowic był dzisiaj rano na miejscu wczorajszej katastrofy... Opowiadał tak pięknie o gołębiach latających nad gruzami hali Targów... Gołębie przeżyły...

Jeszcze wczoraj o 17 byłem w świetnym nastroju: w Chinach zaczynał się nowy rok - Rok Psa, Adam Małysz zdawał się wracać do formy... Ten weekend miał należeć do Zakopanego - patrzę na świat i jestem przekonany, że nikt nie jest w stanie nad nim zapanować. Nie można niczego zaplanować - życie jest nieprzewidywalne... Słuchacz

Właśnie wróciłam z akcji oddawania krwi w oddziale w Krakowie. Udało mi się również namówić do tego mojego Tatę. Razem oddaliśmy 900 ml krwi. O 17:15 zapalimy w oknie świece... smutek. Krakowianie

Gdy dochodzi do tragedii, gdy giną dziesiątki ludzi, wtedy dopiero urzędnicy znajdują pieniądze na wszystko, wtedy zaczynają działać, wtedy wszyscy zastanawiają się jak mogło do tego dojść, kto dopuścił się zaniedbań kto jest winny. Ale gdy zgłasza się różne nieprawidłowości i możliwość pojawienia się zagrożenia wtedy odpowiedzialne osoby zachowują się jakby niczego nie widziały i nie słyszały. Łącząc się w bólu z ofiarami tragedii i ich rodzinami. Andrzej z Gliwic

Żadne słowa nie są w stanie złagodzić tego co się stało; sama wiele razy byłam na Targach, mój ojciec często tam pracował. Teren Targów znam od dziecka; teraz jestem w Cieszynie na uczelni, wszyscy tutaj jesteśmy bardzo wstrząśnieci i nie potrafimy kryć emocji słysząc wypowiedzi ludzi, których dotknęła ta tragedia. Czy naprawdę nie dało się temu zapobiec?

Kondolencje przesyła Natalia

Ocieranie łez z policzków zaczęło mijać się z celem i stało się czynnością monotonną, powtarzaną milion razy. Łzy nie przestawały płynąć i na miejsce wytartych pojawiały się ciągle nowe. Mam nadzieję, że winny tej tragedii zostanie znaleziony i pociągnięty do odpowiedzialności, mimo tego, że kara jaka zostanie wymierzona nie będzie współmierna do cierpienia osób poszkodowanych oraz ich rodzin... pisze Paulina, studentka z Katowic

Moj tata jest hodowcą gołębi pocztowych , zawsze jeździł na wystawę do Katowic, trzy lata temu byłam z nim właśnie w tej hali, która zawaliła się w sobotę. W tym roku nie było go na wystawie ptaków, bo jest za granicą i bardzo dziękuję za to Bogu, bo gdyby on był, pewnie i ja, bo studiuję w Katowicach!!! Tego nie da się opisać... żal i smutek, łzy same cisną się do oczu, zginęli koledzy taty...

Sabina z Bochni