Północnoirlandzka partia Sinn Fein, która jest uznawana za polityczne skrzydło IRA, będzie mogła otworzyć własne biura w budynku brytyjskiego parlamentu w Londynie. Taką decyzję podjął rząd premiera Toniego Blaira.

Sinn Fein nie mogła dotąd korzystać z przywilejów Westminsteru, ponieważ jej członkowie odmawiają złożenia przysięgi brytyjskiej królowej Elżbiecie II. Byłoby to równoznaczne z uznaniem zwierzchności królowej nad Ulsterem, a tego partia, która opowiada się za zjednoczeniem Irlandii, nie uczyni nigdy. Brytyjski rząd zamierza jednak zrobić wyjątek, na jego podstawie republikańscy politycy mogliby korzystać z przywilejów Westminsteru bez składania przysięgi koronowanej głowie. Sekretarz do spraw Irlandii Północnej oświadczył, że kompromis taki byłby gestem dobrej woli ze strony brytyjskiego rządu, który docenia rolę jaką partia Sinn Fein odegrała w północnoirlandzkim procesie pokojowym. Przeciwna takiemu kompromisowi jest parlamentarna opozycja. Konserwatyści pamiętają szereg zamachów bombowych, które kosztowały życie wielu ich kolegów. Byli wśród nich i posłowie do parlamentu, a więc politycy, którzy według planów administracji premiera Tony’ego Blaira mogą już wkrótce spotykać na korytarzach Westminsteru głównych ideologów republikańskich bojówkarzy.

Każda partia polityczna, które reprezentowana jest w brytyjskim parlamencie ma prawo do prowadzenia w jego budynku dwóch biur i otrzymywania państwowej dotacji przekraczającej 400 tysięcy funtów rocznie. Nawet jeśli Sinn Fein otworzy w Westminsterze swoje biura, to bez złożenia przysięgi na wierność królowej przedstawiciele ugrupowania nie będą mogli brać udziału w parlamentarnych debatach.

21:25