Przetarg na budowę wiaduktu został ogłoszony przez rzeszowski magistrat pod koniec ubiegłego roku. Miałby on połączyć ulice Wyspiańskiego i Hoffmanowej. Pomysł nie podoba się jednak mieszkańcom okolicy. W tzw. międzyczasie miasto przymierza się budowy jeszcze jednego wiaduktu.

Jak poinformował portal rzeszow-news.pl, plany budowy wiaduktu przy ul. Wyspiańskiego mają długą historię. Pierwszym problemem miało być wojsko, które jest właścicielem części terenów pod zaplanowanym wiaduktem. Później na jego plan nie chcieli zgodzić się mieszkańcy.

Wiadukt 20 metrów od okien. To dużo czy mało?

"Przebieg wiaduktu, który ma omijać tory kolejowe w kierunku Jasła, nie podoba się Radzie Osiedla Śródmieście. Ulokowano go zaledwie 20 m od bloków nr 5, 7 i 9 przy ulicy Pułaskiego" - informuje rzeszo-news.pl

Sprzeciw ma budzić również 6-metrowa wysokość wiaduktu, którą mieszkańcy ostro komentują.

W planach dwa wiadukty

Z kolei prezydent Konrad Fijołek zdecydował o przyspieszeniu prac nad innym wiaduktem - w ciągu ul. Lenartowicza.

"Nie chcę, aby wiadukt łączący Wyspiańskiego z Hoffmanowej był jedynym nowym tego typu nowym połączeniem" - powiedział prezydent Rzeszowa zacytowany przez rzeszow-news.pl.

Wczoraj rzeszowscy radni zgodzili się na propozycję prezydenta o przekazaniu kwoty 300 tys. zł na opracowanie dokumentacji projektowej na wiadukt. Przetarg na wykonawcę projektu ma zostać ogłoszony jeszcze w lutym.

Opracowanie: