Rada miasta w Rudzie Śląskiej zakazała handlu dopalaczami. Ci, którzy zakaz złamią, będą karani grzywną. To druga taka uchwała w Polsce. W środę na takie rozwiązanie zdecydowała się Bydgoszcz.

Zobacz również:

W rudzkiej uchwale nazwa dopalacze nie pada. Jest natomiast mowa o środkach - naturalnych bądź syntetycznych - których zażycie prowadzi do zaburzania świadomości. Jeśli ktoś takie środki będzie w Rudzie Śląskiej sprzedawał, popełni wykroczenie, które ma być karane grzywną. Jak wysoką na razie nie wiadomo.

Uchwała, choć już podjęta, jeszcze nie obowiązuje. Będzie to możliwe dopiero wtedy, kiedy żadnych uchybień przy jej przyjmowaniu nie dopatrzą się urzędnicy wojewody.

Inicjatorem uchwały jest prezydent miasta Andrzej Stania. Za przyjęciem uchwały zagłosowało siedemnaścioro radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu.

We wtorek w Tarnowskich Górach do szpitala trafiło dwóch 17-latków, którzy na wagarach wypalili skręta z suszem kupionym w sklepie z dopalaczami. Jeden z nich stracił wkrótce przytomność, drugi z objawami silnego zatrucia nie był w stanie chodzić.

Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Nie znajdują się na liście substancji zakazanych, można je legalne kupić w Polsce, są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która ma ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub odurzających.

Nowe przepisy mają pozwolić wycofać z rynku dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne na okres od 12 do 18 miesięcy. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia. Według zapowiedzi minister zdrowia Ewy Kopacz, rząd powinien zająć się projektem na posiedzeniu 12 października.