Ambasador Rosji w Polsce został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie. O godzinie 15:00 resort ma poinformować o temacie rozmów. Sam ambasador Siergiej Andriejew po wyjściu z gmachu ministerstwa nie chciał komentować przebiegu rozmowy. Tymczasem media w Rosji już informują, że Polska, Czechy i Estonia zdecydowały o wydaleniu rosyjskich dyplomatów – informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec.

Ambasador Rosji w Polsce został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie. O godzinie 15:00 resort ma poinformować o temacie rozmów. Sam ambasador Siergiej Andriejew po wyjściu z gmachu ministerstwa nie chciał komentować przebiegu rozmowy. Tymczasem media w Rosji już informują, że Polska, Czechy i Estonia zdecydowały o wydaleniu rosyjskich dyplomatów – informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec.
Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew /Tomasz Waszczuk /PAP

W poniedziałek przed południem ambasador Rosji Siergiej Andriejew pojawił się w siedzibie MSZ w Warszawie. Rozmawiał tam z wiceministrem Piotrem Wawrzykiem. 

Polski MSZ, podobnie jak rosyjska ambasada, nie komentuje sprawy. Na godzinę 15:00 została zapowiedziana konferencja prasowa szefa MSZ Jacka Czaputowicza. 

Po opuszczeniu resortu rosyjski ambasador, dopytywany o efekty spotkania w MSZ, poinformował, że dowiedział się o decyzjach podjętych przez stronę polską. 

Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew wraz ze swoim współpracownikiem powtarzali, że komentarz w tej sprawie pojawi się w odpowiednim czasie. Żadnych komentarzy - oświadczył Andriejew.

Na pytanie dziennikarza RMF FM Patryka Michalskiego, czy najbliższe tygodnie spędzi w Warszawie, odpowiedział: Tak. Nikita pozostaje ze mną.

Wspomniany Nikita to współpracownik ambasadora Rosji - Nikita Markelov, trzeci sekretarz ambasady.

Jaki będzie los pozostałych współpracowników i rosyjskich dyplomatów i czy w ramach sankcji zostaną oni wydaleni z Warszawy w ramach europejskiej solidarności - na te pytania ambasador nie chciał odpowiadać. Można przypuszczać, że ten temat pojawił się podczas dzisiejszych rozmów w MSZ-ie.  

Tymczasem media w Rosji już informują, że Polska, Czechy i Estonia zdecydowały o wydaleniu rosyjskich dyplomatów - informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec. Rosyjskie agencje donoszą o skoordynowanej akcji państw europejskich. O wydaleniu osób, jak napisano w agencji RIA Novosti rzekomych szpiegów pracujących pod przykryciem dyplomatów, mieli usłyszeć ambasadorowie Rosji, w tym Siergiej Andriejew w Warszawie.

Na razie Rosja nie podaje, ilu dyplomatów zostanie wydalonych, a mnie więcej o 15:30 rosyjski MSZ ogłosi kroki odwetowe. Taką odpowiedź już zapowiedział rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow.


Skripal - były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii - oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w Salisbury na południowy zachód od Londynu. W toku śledztwa odkryto, że zostali zatruci produkowaną w Rosji bronią chemiczną typu Nowiczok.

W ramach sankcji dyplomatycznych Wielka Brytania wydaliła w tym tygodniu ze swojego terytorium 23 rosyjskich dyplomatów.

Z Moskwy ma zostać wycofany unijny ambasador.

W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że jest wysoce prawdopodobne, iż w poniedziałek, wspólnie z kilkoma, a może nawet kilkunastoma państwami Unii Europejskiej Polska odpowie zdecydowanie na to, co stało się w Salisbury. Zaznaczył, że pod uwagę brane są "różne mechanizmy" działania. Odpowiedź - jak tłumaczył - ma być skoordynowana. 

(ag+j.)