349 pożarów wybuchło w polskich lasach w ubiegłym tygodniu. Tylko w ciągu ostatniej doby lasy płonęły aż w 54 miejscach. W ostatnich dniach, kiedy temperatura w całym kraju znacząco przekroczyła 30 st. Celsjusza, strażacy najwięcej razy interweniowali na Mazowszu, Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce.

W woj. mazowieckim wybuchło ponad 100 pożarów, w lubuskim - 48, a w wielkopolskim - 37. Natomiast tylko wczoraj doszło aż do 54 pożarów lasów, głównie w Mazowieckiem oraz Śląskiem - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.

Jak poinformował, obecnie najwyższy 3. stopień zagrożenia pożarowego dotyczy części województw: warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego oraz małopolskiego, całego województwa podlaskiego, a także świętokrzyskiego i lubelskiego.

Nadleśnictwa wprowadzają tymczasowy zakaz wstępu do lasów, jeśli przez kolejnych pięć dni wilgotność ściółki mierzona rano spada poniżej 10 proc. Strażacy i leśnicy przypominają jednocześnie, by w lesie i odległości 100 metrów od niego nie używać otwartego ognia, nie palić tytoniu, nie wyrzucać niedopałków papierosów i nie palić śmieci. Zabronione jest również grillowanie, rozpalanie ognisk i wypalanie traw. Za nieprzestrzeganie zakazu grozi mandat do 500 złotych.

Sami wywołujemy aż 90 proc. pożarów

Dziewięć na dziesięć pożarów powodowanych jest przez człowieka. Większość z nich to pożary małe z uwagi na doskonały system monitorowania obszarów leśnych, który powstał po 1992 roku po pożarach w Kuźni Raciborskiej. To nie tylko system obserwacji, ale również kamery przemysłowe, samoloty patrolowe oraz sieć dróg i właściwa gospodarka leśna oraz budowanie zbiorników wodnych - powiedział Frątczak.

Na przełomie sierpnia i września 1992 roku w Kuźni Raciborskiej spłonęło ponad 9 tys. ha lasu. W trwającej 124 godz. akcji ratowniczej, zginęło dwóch strażaków.

(MRod)