Jak zwalczyć plagę ataków na lekarzy i ratowników medycznych? Rząd przyjął przepisy zaostrzające kary dla sprawców takich przestępstw. Co ważne, obejmują one szczególną ochroną również osoby ratujące życie i zdrowie innych, które nie są funkcjonariuszami publicznymi.

Zgodnie z nowymi przepisami, za atak na policjanta, strażaka, ratownika medycznego lub osobę ratującą innych (np. powstrzymującą napastnika, rozdzielającą bójkę, ratującą z pożaru), grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Co ważne, taką samą ochroną jak funkcjonariusze publiczni objęci zostaną także obywatele podejmujący interwencję.

Do tej pory kara za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego wynosiła do 3 lat, a za agresję wobec obywatela ratującego innych - do 2 lat więzienia.

Zaostrzenie kar za zakłócanie porządku

Osoba, która podczas interwencji zostanie znieważona, będzie mogła liczyć na to, że prokuratura zajmie się sprawcą nie tylko na prywatny wniosek, ale też z urzędu.

Za agresywne zachowanie w miejscu publicznym, np. w szpitalu czy urzędzie, grozić będzie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna w wysokości 1000-5000 zł (obecnie mandaty wynoszą od 100 do 500 zł). Taka sama kara grozić będzie za zakłócanie spokoju i porządku publicznego pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Co jeszcze zmieniają nowe przepisy? W przypadku skazania za atak na funkcjonariusza publicznego czy osobę ratującą innych, na wniosek pokrzywdzonego sąd będzie musiał opublikować wyrok - np. na stronie internetowej. 

Kiedy Sejm zajmie się nowymi przepisami?

Rzecznik rządu Adam Szłapka zapewnił, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby ustawa była rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zastrzegł, że decyzja w tej sprawie należy do marszałka Sejmu.

Przyjęte dziś przez rząd rozwiązania mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.