"Wypadkowi uległ autobus linii 186 o napędzie gazowym, był praktycznie nowy. Kierowca miał certyfikat, czas pracy nie był przekroczony" - mówi rzecznik prasowy warszawskiego ZTM Tomasz Kunert. Do tragicznego wypadku doszło dzisiaj na Wisłostradzie w Warszawie: z wiaduktu na moście Grota-Roweckiego spadł autobus komunikacji miejskiej. Nie żyje jedna osoba, około 20 zostało rannych. Stan kilku z nich jest poważny. "Na razie trudno powiedzieć, jakie są przyczyny wypadku" - dodał rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Szymon Piechowiak. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji podkreślił natomiast, że kierowca był trzeźwy, najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia było jego zasłabnięcie.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku na trasie S8 jest zasłabnięcie kierowcy - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Jak podkreślił, kierowca autobusu, który uległ wypadkowi, był trzeźwy.

W rozmowie z TVN24 rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że kierowca autobusu jest trzeźwy, a był nim dwudziestokilkuletni mężczyzna.

"Na tę chwilę możemy mówić o kilku hipotezach związanych z tym zdarzeniem. Najbardziej prawdopodobna jest ta związana z zasłabnięciem kierowcy i wiele wskazuje na to, że to jest główną przyczyną tego zdarzenia" - dodał. Jak podkreślił, na miejscu prowadzone są oględziny oraz przesłuchanie świadków.

Brat poszkodowanego: Kierowca się spieszył, jechał ok. 80 km/h


"Brat czuje się w miarę dobrze. Dwa miejsca do szycia, jakoś to poszło. Siedział z przodu z dziewczyną. Fakt, że się złapał z barierki, bo tak, to by wyleciał" - powiedział pan Arek, brat jednego z poszkodowanych w wypadku, z którym rozmawiał reporter TVN24.

"Jest w strasznym szoku. Jeszcze go adrenalina trzyma, bo dopiero zaczyna go wszystko powoli boleć. Zobaczymy później, co będzie, jak go puści ta adrenalina" - dodał mężczyzna.

Na pytanie, czy brat opowiadał o tym, jak doszło do wypadku, odpowiedział: "Mówił, że kierowca był spóźniony i też podobno zasłabł. Ze stresu, nie wiem. I się wpasował w te barierki. Z tego, co mówił, to jechał około 80 kilometrów na godzinę. I w sumie widać, musiał jechać, żeby barierkę strącić".


Rzecznik ZTM: Autobus był nowy. Kierowca posiada certyfikat

 Rzecznik prasowy warszawskiego ZTM Tomasz Kunert przekazał, że autobus linii 186 kursowanie rozpoczął o 5.25 rano.

"Czas pracy kierowcy dzisiaj na pewno nie był przekroczony, to jest autobus przegubowy o napędzie gazowym, autobus nowy, te autobusy weszły do eksploatacji w grudniu zeszłego roku" - powiedział Kunert.

Wyjaśnił, że autobus jechał w kierunku pętli na Szczęśliwcach, przełamał bariery na trasie S8, część autobusu zawisła na trasie, a część spadła poniżej wiaduktu.

"Kierowca oczywiście certyfikowany przez nas, czas pracy nie był dzisiaj przekroczony" - podkreślił Kunert.

Dodał, że kierowca autobusu jest w tej chwili pod opieką służb.


GDDKiA: Trudno mówić o przyczynach

Na razie trudno powiedzieć, jakie są przyczyny wypadku autobusu w Warszawie na trasie S8. Utrudnienia potrwają kilka godzin - poinformował rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Szymon Piechowiak.

"Jeszcze nie znamy przyczyn, co doprowadziło do tego, że kierowca uderzył w bariery w tym miejscu. Nasze ekipy są w kontakcie z Policją i Strażą Pożarną. My pomagamy i zabezpieczamy kwestie związane z zamknięciem pewnych ciągów dróg, kwestie związane z zabezpieczeniem zatoru, który tworzy się na trasie" - powiedział PAP Piechowiak.

"Utrudnienia mogą potrwać kilka godzin, gdyż przejezdny jest jeden pas. W pierwszej kolejności służby skupiają się na tym, żeby wydobyć osoby, które pozostały w autobusie" - dodał.

Piechowiak stwierdził, że kolejne ekipy pracowników GDDKiA są w drodze, aby pomóc w zabezpieczeniu miejsca wypadku.



Konstanty Radziwiłł o przyczynach wypadku: Są różne podejrzenia

Wojewoda mazowiecki mówiąc o przyczynie zdarzenia stwierdził: "są różne podejrzenia, ale jest za wcześnie, by o tym mówić". Dodał, że dochodzenie w tej sprawie będzie teraz prowadzić policja, która - jak zapewnił - ustali wszystkie okoliczności.

"Wszystkie służby działają niezwykle sprawnie. Na miejsce od razu były zespoły ratownictwa medycznego i - tak jak mówiłem - lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja, która skutecznie tutaj najpierw zablokowała, a teraz przywraca ruch (...). Na miejscu straż pożarna zabezpieczyła, chodziło o to, żeby ta reszta autobusu nie spadła w dół. Tak więc to wszystko zostało zabezpieczone" - mówił wojewoda mazowiecki.

"Reakcja była taka, jak trzeba i wszystko odbywa się tutaj według zasad i procedur, które są zaplanowane" - podkreślił.

"W takiej sytuacji jak ta, skupiamy się na tym, co najważniejsze, na ratowaniu (...) To wszystko dzieje się w sposób sprawny i skoordynowany. Wszyscy, którzy wymagali pomocy, już znaleźli się w szpitalach" - podkreślił Radziwiłł.


Rafał Trzaskowski wraca do Warszawy

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w związku z wypadkiem natychmiast przerwał urlop i jest już w drodze do Warszawy.

Prezydent Rafał Trzaskowski koordynuje działania służb miejskich biorących udział w akcji ratunkowej związanej z wypadkiem miejskiego autobusu. Zlecił uruchomienie specjalnej infolinii dla rodzin poszkodowanych w wypadku - poinformowała rzeczniczka warszawskiego ratusza Karolina Gałecka. 

Rodziny osób poszkodowanych mogą uzyskać informacje pod numerem: 22 277 55 60.

Zapewniła ponadto w swoim wpisie na Twitterze, że ratusz organizuje też pomoc psychologiczną.

Rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka poinformowała, że w wyniku wypadku 20 osób jest rannych, 1 osoba zginęła. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podał, że autobusem jechało 40 osób. Według niego, do szpitali odwiezionych zostało 6 osób z ciężkimi obrażeniami. Do szpitali przewiezione zostały też osoby z lżejszymi obrażeniami, niektóre opatrywane są na miejscu.

Na miejscu wypadku jest 10 karetek - poinformowała rzeczniczka prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka. Śmigłowiec LPR zabrał z miejsca wypadku ranną 17-latkę z podejrzeniem urazu kręgosłupa.

Z ustaleń reporterów RMF FM wynika natomiast, że ranne są 23 osoby, a stan kilku z nich jest poważny.