Choć z dzielnicy Nowa Huta do centrum Krakowa jest niespełna 10 kilometrów, to wielu jej młodych mieszkańców nigdy nie zwiedzało Wawelu, Sukiennic, a nawet Rynku!

Próbują to zmienić pedagodzy i wychowawcy z jednego z nowohuckich domów kultury, organizując wycieczki do Krakowa. Smok Wawelski, Wanda w Wiśle i wianki to historie często zupełnie obce nowohuckim dzieciom. Tu spędzamy czas, tu mieszkamy, tu się najlepiej czujemy - mówią dzieci mieszkające w Nowej Hucie.

Warsztaty "diabelsko-anielskie" czy "Magiczny Kazimierz" to tylko niektóre z zajęć, w jakich uczestniczyła młodzież z Nowej Huty, która 54 lata temu przyłączona została jako nowa dzielnica do Krakowa. I jak przekonał się reporter RMF Witold Odrobina "scalanie" Krakowa i Nowej Huty wciąż nie jest łatwe: