Prokuratura żąda kaucji od Janusza Kaczmarka. Były szef MSWiA – by pozostać na wolności – ma zapłacić sto tysięcy złotych. Dziś mija termin wpłacenia pieniędzy.

Fakty wskazują na to, że prokuratura gra w tej sprawie terminami. Chodzi o przekazywanie do sądu zażaleń byłego ministra. Okazuje się, że są one przekazywane później niż określa to prawo. Skarga na zastosowanie kaucji trafiła do prokuratury w poniedziałek. Do sądu – mimo że powinna niezwłocznie - dopiero wczoraj po południu.

Prezes Sądu Rejonowego Warszawa – Mokotów Jerzy Podgórski nie chce komentować intencji prokuratury, jednak protestuje wobec podważania przez śledczych wczorajszego orzeczenia sądu w sprawie zatrzymania Kaczmarka. Według Podgórskiego, słowa prokuratury, to żale strony, która przegrała sprawę.