​Prokuratura Okręgowa w Zamościu prowadzi postępowanie w sprawie obezwładnienia przez policję 25-latka, który zmarł. Funkcjonariuszy wezwali ratownicy medyczni, bo nie mogli poradzić sobie z agresywnym mężczyzną.

​Prokuratura Okręgowa w Zamościu prowadzi postępowanie w sprawie obezwładnienia przez policję 25-latka, który zmarł. Funkcjonariuszy wezwali ratownicy medyczni, bo nie mogli poradzić sobie z agresywnym mężczyzną.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Zgodnie z obowiązującymi procedurami w związku z użyciem wobec 25-latka środków przymusu bezpośredniego wszczęte zostały czynności kontrolne zlecone przez KWP w Lublinie - poinformowała w komunikacie na stronie internetowej rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie Renata Laszczka-Rusek.

Chodzi o działania policjantów, którzy w sobotę przed godziną 23:00 udali się do mieszkania na jednym z osiedli w Hrubieszowie, gdzie wezwali ich ratownicy medyczni. Ratownicy nie potrafili poradzić sobie z agresywnym i nadpobudliwym mężczyzną, który się okaleczał. 

Młody człowiek przy użyciu środków przymusu bezpośredniego został obezwładniony i przewieziony karetką pogotowia do szpitala. Tam w nocy zmarł. Przyczyny śmierci wykaże sekcja zwłok - poinformowała Laszczka-Rusek.

25-latek nie reagował na polecenie przybyłych policjantów, żeby odrzucił przedmiot, którym zadawał sobie rany. Zachowanie 25-latka wskazywało na to, że może on znajdować się pod wpływem środków odurzających lub innych podobnie działających. Istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowia 25-latka, który zadawał sobie kolejne obrażenia, a także dla ratowników i samych policjantów, których próbował zranić - podała rzeczniczka.

Według jej relacji w pewnym momencie 25-letni mężczyzna zdołał wybiec na klatkę schodową na trzecim piętrze, gdzie znajdowało się okno i istniało ryzyko, że zechce z niego wyskoczy. "Wcześniej przed przybiciem ratowników medycznych chciał wyskoczyć z okna swojego mieszkania" - podała Laszczka-Rusek.

Rzeczniczka powiedziała, że policjanci musieli bardzo szybko reagować i młody człowiek przy użyciu środków przymusu bezpośredniego, m.in. paralizatora, został obezwładniony. Policjanci ustalają także, czy mężczyzna w ostatnim czasie nie kupował narkotyków lub dopalaczy. 

(ph)