Po piątkowym expose Donalda Tuska ma być jasne: polityce zagranicznej Polski przyświecać będzie filozofia dialogu i kompromisu, a nie uderzenia pięścią w stół – pisze "Gazeta Wyborcza".

Nad zagraniczną częścią expose od poniedziałku pracuje specjalny zespół. Eksperci i najbliżsi współpracownicy ministra Radosława Sikorskiego ścigają się z czasem, by jak najszybciej przygotować pierwszą wersję. Po wstępnej redakcji przez nowego ministra trafi do kancelarii premiera.

Ostatnie słowo ma należeć do trójcy: Sikorski, Bartoszewski i Tusk. To oni najpewniej zdecydują, na co zostanie położony nacisk i jaki będzie ogólny wydźwięk zagranicznej części expose. Są cztery zagadnienia, co do których premier podejmie osobistą decyzję polityczną co i jak robić: tarcza antyrakietowa, stosunki z Niemcami, Rosja i gazociąg bałtycki - mówi dziennikowi jeden z dyplomatów. Rolą MSZ jest przygotować premiera do takiej decyzji - dodaje.

Co może znaleźć się w sejmowym wystąpieniu premiera? Źródła gazety wskazują m.in. na: obietnicę większego zaangażowania Polski w sprawy europejskie, budowanie sojuszy z partnerami i najbliższymi sąsiadami; zapowiedź zmiany polityki wobec Białorusi tak, by nie "odpuszczając" reżimowi, jeszcze bardziej otworzyć się na białoruskie społeczeństwo i elity; stwierdzenie, że na konflikcie z Rosją w sprawie embarga na polską żywność tracą obie strony; przyznanie, że tarcza antyrakietowa to nie tylko sprawa stosunków Polska - USA, że ma ona także szerszy, europejski kontekst; sygnał, że Warszawa chce rozmawiać o spornych kwestiach w stosunkach z Niemcami, np. o rurociągu północnym.

Jednak w dokumencie przygotowanym przez resort Sikorskiego ma nie być wielkich niespodzianek i stwierdzeń, które zaskoczą opinię publiczną czy partnerów z zagranicy. Za to - według informacji dziennika - znaleźć się mają tam także słowa miłe dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego - np. zapowiedź kontynuacji polityki zagranicznej tam, gdzie będzie to uzasadnione.

Premier zapewne zapowie, że rząd będzie dążył do szybkiej ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Nie odniesie się jednak do sprawy Karty Praw Podstawowych, która zawiera zbiór praw osobistych, politycznych i socjalnych obywateli Unii Europejskiej.