Podczas lotu rządowym samolotem prezydent i premier są niemal odcięci od świata. Wyszło to na jaw, gdy Donald Tusk chciał się dodzwonić do Lecha Kaczyńskiego po wypadku samolotu CASA. Urządzenia, które pozwolą dzwonić z Tu-134, będą zamontowane dopiero w lutym, informuje "Dziennik".

Samoloty nie są wyposażone w telefony satelitarne bądź inne środki łączności, które pozwalałyby głowie państwa bądź szefowi rządu na komunikowanie się z kimkolwiek na ziemi, przyznaje ppłk Wiesław Grzegorzewski, rzecznik Sił Powietrznych.

Wkrótce ma się to zmienić. Polskie VIP-y mają mieć na pokładzie Tu-154 szyfrowane telefony satelitarne. Dwa takie systemy są już kupione i czekają na montaż. Pierwszy zacznie działać w połowie lutego, ujawnia Grzegorzewski.

Najbardziej zaawansowane w tej dziedzinie są USA. Prezydent George Bush może nie tylko rozmawiać przez telefon z pokładu samolotu Air Force One, ale nawet organizować na jego

pokładzie wideokonferencje. W innych europejskich krajach regułą jest kodowana łączność satelitarna.