Jest śledztwo w sprawie tragicznego potrącenia 43-latka w miejscowości Baniocha na Mazowszu. Mężczyzna zginął w poniedziałek na krajowej "79". Był ciągnięty za samochodem przez co najmniej kilkanaście metrów. Kierowca uciekł, policja szuka świadków. Złożono też prokuratorski wniosek o przeprowadzenie sekcji zwłok ofiary wypadku.

Około godziny 17:05 w poniedziałek sprawca jechał z Baniochy w kierunku Góry Kalwarii. Wszystko wskazuje na to, że po potrąceniu świadomie nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy 43-latkowi. Gdy mężczyzna był ciągnięty za samochodem, siła tarcia była tak duża, że zapaliły się ubrania i skóra. Kilka minut później policjanci znaleźli ciało przy drodze.

Policja sprawdza kilka hipotez: np. czy potrącenie było celowe i czy mogło mieć coś wspólnego ze zgłoszoną w podobnym czasie bójką w okolicznej miejscowości. 

Funkcjonariusze proszą o kontakt świadków wypadku albo osoby, które od poniedziałkowego wieczoru widziały uszkodzony bądź porzucony samochód.

Dotychczas na policję zgłosiło się 7 osób. Przekazane informacje nie pozwoliły ustalić wiodącej hipotezy. Fragment krajowej drogi nr 79, gdzie doszło do tragedii, nie jest objęty monitoringiem, a na drodze nie widać śladów hamowania. 

Kierowcy za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę grozi do 12 lat więzienia. 

(mal)