Całonocne poszukiwania sześciomiesięcznej Magdy w Sosnowcu nie przyniosły żadnych rezultatów. Dziecko zaginęło wczoraj wieczorem. Według matki ktoś je porwał.

W nocy w akcję zaangażowanych było około stu policjantów. Przeszukiwali i sprawdzali wszelkie możliwe miejsca. Jak dotąd - bez efektu. Śladu dziecka nie ma.

Policja rozważa kilka hipotez. Jedna z nich to porwanie.

O zniknięciu dziecka policjanci dowiedzieli się wczoraj po godz. 18 od pracowników pogotowia ratunkowego. Przy ul. Legionów udzielali oni pomocy 22-letniej kobiecie, która straciła przytomność. Według pierwszej wersji, podawanej przez policję, matka Magdy miała zostać zaatakowana od tyłu i na skutek ataku straciła świadomość. Teraz policjanci mówią o utracie przytomności "z nieustalonych dotychczas przyczyn".

Policja szuka świadków zdarzenia. Komendant miejski policji zaoferował 5 tys. zł osobie, która pomoże wyjaśnić okoliczności zniknięcia dziecka.

Magda ma 60-70 cm wzrostu, ciemnozielone oczy i ciemnobrązowe włosy wytarte z tyłu głowy. Przed zniknięciem dziecko ubrane było w różową czapkę z białym trójkątem z przodu, dwuczęściowy pluszowy komplet koloru beżowego zapinany na zamek, spodnie w tym samym kolorze i białe rękawiczki. Wraz z dzieckiem zniknął różowy kocyk w różnokolorowe misie.

Wszystkie osoby, które około godz. 18 we wtorek przechodziły ul. Legionów, widziały osobę z podobnym dzieckiem lub mogą posiadać jakiekolwiek informacje w tej sprawie, proszone są o kontakt z sosnowieckimi policjantami pod numerem telefonu 32 296 12 55 lub z najbliższą jednostką policji.