Młody mężczyzna z Namysłowa na Opolszczyźnie dwukrotnie strzelił z wiatrówki do nastolatka. Raniony w ręce chłopak od razu zadzwonił na policję. Napastnika udało się zatrzymać, może trafić do więzienia nawet na 3 lata.

Młody mężczyzna nad rzeką, dla zabawy, strzelał z wiatrówki do butelek - powiedziała naszemu reporterowi Marcinowi Buczkowi Katarzyna Ulbrych z policji w Namysłowie. Nagle przerwał zabawę, odwrócił się i dwukrotnie strzelił do stojącego za nim 16-latka. Z zeznań świadków wynika, że zrobił to celowo.

Przestraszony chłopak zachował zimną krew i zadzwonił na policję. Mężczyzna, który do niego strzelał, uciekł, ale funkcjonariusze szybko go złapali. Okazało się, że bandyta był trzeźwy. Policjantom nie udało się ustalić, dlaczego zaatakował nastolatka.

Na szczęście okazało się, że rany na rękach chłopca są niegroźne. Mimo to, sprawa może skończyć się bardzo poważnie. Za narażenie innych na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia - wyjaśniła rzeczniczka namysłowskiej policji.