Ja po prostu lubię prezesa - wyznaje w rozmowie z weekendową "Rzeczpospolitą" posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Paluch. "Nie chcemy matkować prezesowi, ale doceniamy to, że jest potwornie zapracowany, zaharowany wręcz, więc chcemy jakoś pomóc" - dodaje.

Ja po prostu lubię prezesa - wyznaje w rozmowie z weekendową "Rzeczpospolitą" posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Paluch. "Nie chcemy matkować prezesowi, ale doceniamy to, że jest potwornie zapracowany, zaharowany wręcz, więc chcemy jakoś pomóc" - dodaje.
Logo PiS /PAP/Tomasz Gzell /PAP

Posłanka Paluch w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wspomina czasy, gdy Jarosław Kaczyński był szefem rządu. Nie można się było do niego dostać, bo nie miał dosłownie ani chwili. A w weekend, zamiast odpoczywać, brał ze sobą tony papierów - opowiada. On chce mieć własne zdanie na każdy temat. Ze zgrozą słuchałam Donalda Tuska, który mówił, że się posiłkuje zdaniem ekspertów! I ma zawsze swoje zdanie... - dodaje.

W weekendowej "Rzeczpospolitej" także:

- Nie będę płakał po Kraśce

- Cześć, Maryśka

(mn)