W 10. dniu protestu pracowników śląskiej służby zdrowia udało się osiągnąć porozumienie. Podpisano je w nocy, po kilku godzinach negocjacji. Blokada siedziby Śląskiej Kasy Chorych w Katowicach zakończy się prawdopodobnie przed południem.

Po południu w Katowicach z inicjatywy wojewody śląskiego

Lechosława Jarzębskiego spotkali protestujący związkowcy z zarządem Kasy oraz ministrem zdrowia i prezesem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych Maciejem Tokarczykiem.

Podpisując porozumienie, minister zobowiązał się, że wystąpi do Rady Ministrów o umorzenie kasom chorych, w tym śląskiej, zaciągniętej kilka lat temu, pożyczki. Były to pieniądze na rozpoczęcie działalności. Minister musi przysłać potwierdzenie, że taki wniosek złożył, a wtedy blokada się skończy. Dziś zostajemy jeszcze w kasie. Myślę, że do południa - powiedziała przedstawicielka protestujących.

Porozumienie mówi też o stworzeniu dla województwa śląskiego programu ochrony zdrowia, a także o poprawie ściągania składek na ubezpieczenie zdrowotne. W sumie dzięki temu – zdaniem ministra Mariusza Łapińskiego – śląska kasa sporo zyska: To kwota ok. 200 mln zł - mówi Łapiński.

Protestujący i przedstawiciele kasy przyznają, że porozumienie nie kończy rozmów. Mają one w przyszłości dotyczyć spraw finansowania poszczególnych palcówek służby zdrowia. Podpisanie porozumienia nie oznacza też przerwania prowadzonego od kilku dni w śląskich placówkach służby zdrowia referendum. Uczestniczący w nim wypowiadają się na temat ewentualnego przeprowadzenia strajku generalnego.

10:15