Poprawka posłów PO do projektu raportu komisji ds. nacisków Andrzeja Czumy (PO) całkowicie zmienia jego konkluzje. Zamiast tezy o braku nacisków, proponują oni stwierdzenie, że istniała "polityczna presja", by działania prokuratury i służb ukierunkowane były na walkę z "układem". W poprawce nie ma jednak wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu najważniejszych polityków PiS: b. premiera Jarosław Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w jego rządzie Zbigniewa Ziobry.

Czuma, pytany o poprawki posłów PO, powiedział, że oceni je podczas jutrzejszego posiedzenia komisji.

Z projektu raportu Czumy wynika, że zarzuty wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazły potwierdzenia. Według projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę, nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmującym kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych". Poprawka PO zakłada m.in. zmianę tej konkluzji. Posłowie PO chcą jedną poprawką zmienić kilkadziesiąt stron raportu.

W okresie badanym przez Komisję, zarówno na czele prokuratury, jak i obu służb (CBA i ABW) stali czynni politycy. W swoich wypowiedziach i działaniach jednoznacznie wyrażali wolę zniszczenia tzw. układu i stawiający walkę z nim za priorytet swoich działań. Jako element układu mógł zostać określony polityk, biznesmen, dziennikarz, lekarz, prokurator, w praktyce każdy, kto nie zgadzał się z polityczną wizją PiS - brzmi propozycja zmian posłów PO Krzysztofa Brejzy i Agnieszki Hanajczyk.

Według nich, okoliczności konferencji multimedialnej ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, konferencja szefa CBA Mariusza Kamińskiego po zatrzymaniu Beaty Sawickiej, polityczne motywacje prokurator Elżbiety Janickiej, działania szefa ABW Bogdana Święczkowskiego w stosunku do prokuratora Marka Wełny, inwigilacja Wojciecha Brochwicza, zaangażowanie szefów służb w postępowania dotyczące polityków, "to tylko niektóre z ustalonych przez komisję przypadków, gdy polityka bezpośrednio wpływała na pracę prokuratury, czy służb specjalnych".

Odkryte podczas prac Komisji mechanizmy potwierdzają słuszność decyzji o odpolitycznieniu polskiej prokuratury oraz wręcz zmuszają ustawodawcę do podjęcia takich działań legislacyjnych, które nie dopuściłyby w przyszłości do mianowania na kierownicze stanowiska w służbach specjalnych niekompetentnych polityków zamiast doświadczonych w pracy operacyjnej fachowców"- brzmi fragment poprawki.

Zamiast stwierdzenia z raportu Czumy, że komisja nie znalazła podstaw do formułowania wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej najważniejszych osób w państwie, posłowie PO chcą wprowadzić zapis, że "jednoznacznie negatywnie Komisja ocenia działania byłego Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, których zachowania stanowiły naruszenie konstytucyjnych zasad legalizmu i równości obywateli wobec prawa".

Posłowie PO zmieniają też wniosek Czumy, że były Szef CBA - Mariusz Kamiński nie podejmował działań, które można by ocenić jako wymuszanie przekroczenia uprawnień wobec podległych funkcjonariuszy. Chcą również wykreślenia wniosku Czumy, że skład komisji śledczych powinien być powoływany nie spośród posłów, ale z grona specjalistów.

Autopoprawki Czumy nie zmieniają żadnych wniosków projektu. Polityk wprowadza jedynie definicję nacisków, przytacza zeznania prok. Marka Wełny i zajmuje stanowisko ws. możliwości wręczenia korzyści majątkowej.

Posłowie z komisji śledczej ds. nacisków złożyli prawie 30 poprawek do projektu Czumy. Najdalej idące zaproponował przedstawiciel SLD, który chce, aby Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro stanęli przed Trybunałem Stanu. Posłowie PiS i PSL przygotowali zmiany, które nie wpływają na ogólną wymowę raportu. Cztery autopoprawki do własnego projektu złożył też Czuma. Poprawki będą rozpatrywane na jutrzejszym posiedzeniu komisji.