Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że Polska nie poprze zaproponowanego przez Komisje Europejską celu klimatycznego na 2040 r., który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem 1990 r. Wcześniej europosłowie PO i PSL skrytykowali KE za przedstawioną w środę propozycję.

  • Polska nie popiera proponowanego przez Komisję Europejską celu klimatycznego na 2040 r., bo uważa, że kraj nie jest na to gotowy.
  • Europosłowie PO i PSL krytykują KE za brak konsultacji i realistycznego podejścia do celu redukcji emisji.
  • KE planuje wprowadzić mechanizmy takie jak rynek kredytów węglowych, które mają wspierać finansowanie zielonych projektów.

Polska nie poprze tak przedstawionego celu, nawet z tymi dodatkowymi elementami, z prostego powodu. Nie jesteśmy na to gotowi i Komisja Europejska o tym wie - zadeklarowała w środę na antenie Polsat News szefowa ministerstwa klimatu.

Osobiście powtarzam, im więcej odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym, tym niższe rachunki. I to jest kierunek, w którym podążamy, ale likwidacja emisji to nie tylko energetyka, to także transport, to przemysł, rolnictwo. Tych elementów jest dużo więcej i jako kraj nie jesteśmy gotowi. Oczekujemy większej elastyczności - dodała Hennig-Kloska.

Krytyka ze strony europosłów PO i PSL

Wcześniej europosłowie PO i PSL skrytykowali KE za przedstawioną w środę propozycję celu klimatycznego na 2040 r. Szef delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki powiedział, że proponowany przez KE cel klimatyczny nie odzwierciedla stanowiska grupy Europejskiej Partii Ludowej (do której należą m.in. PO i PSL).

Mam przekonanie, że większość (europosłów EPL - przyp. red.) jest w ogóle mu przeciwna. Na pewno nie jest stanowiskiem Parlamentu Europejskiego, a w ogóle na ten temat nie debatowały rządy i tego rodzaju komunikat Komisji spotka się po prostu z bardzo ostrą krytyką ze strony tych, którzy podejmują decyzje - powiedział.

Halicki ocenił, że propozycja KE spotka się z mocną krytyką rządów państw UE.

Uważamy, że Komisja jest bardzo niekonsekwentna, nie wyciąga wniosków. (...) Ta niekonsekwencja Komisji polega na tym, że z jednej strony właśnie mówimy o tym, że powinniśmy poprawiać konkurencyjność Europy, a z drugiej wprowadza się dodatkowe obciążenia, bo w istocie do tego się sprowadza ta propozycja redukcji 90 proc. w 2040 r. - powiedział na konferencji prasowej europoseł Adam Jarubas (PSL). Podkreślił, że europosłowie PO i PSL będą przeciwko inicjatywie KE.

Halicki pytał: Po co wprowadzać nierealny cel, jeżeli wszyscy wiedzą, że nie jesteśmy w stanie go osiągnąć?

Co zakłada cel klimatyczny na 2040 rok?

Zgodnie z przedstawioną w środę przez KE propozycją, celu klimatycznego na 2040 r. emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas wynieść o 90 proc. mniej niż w 1990 r. W osiągnięciu tego celu pomóc ma możliwość uwzględniania projektów sfinansowanych w krajach trzecich.

KE zaproponowała wprowadzenie kilku narzędzi, które mają ułatwić osiąganie celów klimatycznych. Jednym z nich jest rynek tzw. kredytów węglowych, który ma zostać uruchomiony w drugiej połowie przyszłej dekady. Ich zakup będzie pozwalał na zrównoważenie emisji w krajach członkowskich. Kredyty węglowe mają prowadzić do finansowania zielonych projektów, np. sadzenia drzew w krajach trzecich. Ma to też pozwolić na pogłębienie współpracy z państwami w Afryce czy Ameryce Południowej.

Wkład takich kredytów węglowych nie będzie jednak znaczący - zgodnie z propozycją KE nie będzie mógł przekroczyć 3 proc. łącznej ilości gazów cieplarnianych, których emisja ma zostać zredukowana. To, jak rynek kredytów węglowych ma wyglądać w przyszłości, KE zaproponuje w osobnych przepisach. Mają one wprowadzić m.in. system certyfikatów, pozwalający w zamyśle na uniknięcie projektów, których wpływ na walkę ze zmianami klimatu jest niewielki lub żaden.

KE chce też pozwolić krajom członkowskim na rekompensowanie trudności z redukowaniem emisji w jednym sektorze, np. transportu, nadwyżkami w innych obszarach, np. odpadów i docieplania budynków.

Ułatwieniem ma też być dopuszczenie podmiotów, które przechowują CO2, do emitowania i sprzedawania pozwoleń w ramach systemu ETS. Obecnie nie ma takiej możliwości.

Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej netto w 2050 r. Wówczas ilość gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery ma równać się ilości gazów pochłanianych. Cel wyznaczony na 2040 r. to kolejny cel przejściowy. W 2030 r. UE ma zredukować emisję gazów cieplarnianych netto do 55 proc. względem 1990 r.