Rząd rozważa natowską propozycję przejęcia przez nasz kraj dowództwa nad Regionalnym Zespołem Odbudowy w Sharanie w Afganistanie – dowiedział się RMF FM. Zadaniem tego zespołu jest budowa dróg, szkół czy szpitali.

To podniesienie naszej flagi narodowej nieco wyżej, tak aby polski kontyngent wojskowy był bardziej widoczny - tak w rozmowie z RMF FM minister obrony Bogdan Klich metaforycznie określił cel rządu.

Przejęcie dowództwa nad Regionalnym Zespołem Odbudowy wzmocniłoby naszą pozycję w NATO. Na tym kończą się plusy takiej decyzji. Reszta to już poważne koszty. Trzeba byłoby m.in. zapewnić takiemu ośrodkowi budżet w wysokości około 30 milionów dolarów. Dowodzenie Regionalnym Zespołem Odbudowy to także poważne zadanie organizacyjne.

Co więcej, do takiej decyzji rząd musiałby przekonać polską opinię publiczną. Podjęcie zadania oznacza bowiem, że za pieniądze podatników budowano by drogi, których przecież brakuje w naszym kraju. Trzeba również liczyć się z narażeniem życia cywilów.

Sytuację polskich żołnierzy w Afganistanie komplikują dodatkowo dramatyczne wydarzenia w sąsiednim Pakistanie.