Co trzecia położna z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku przebywa na zwolnieniu lekarskim. Placówka w dalszym ciągu wstrzymuje przyjęcia nowych pacjentek na porodówkę.

Położne mają zwolnienia na kilka dni, ale nie wykluczone, że te zostaną jeszcze przedłużone. Władze szpitala sytuację określają jako dynamiczną i dramatyczną, ale na razie nie podają szczegółów. Konkrety na temat sytuacji w Klinice Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka oraz Klinice Perinatologii mają być podane po południu.

Pacjentki na razie odsyłane są do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. Tylko wczoraj do tej placówki odesłano 20 kobiet, większość z nich potrzebowała jedynie badań kontrolnych. W samym Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym pracujące położne są przenoszone między klinikami, aby zapewnić odpowiednią opiekę pacjentom.

Oficjalnym powodem zwolnień lekarskich jest przemęczenie i utrata zdrowia. Nieoficjalnie jednak mówi się, że położne chcą w ten sposób wywalczyć podwyżkę pensji. Pielęgniarki wskazują, że od dwóch lat szpital przyjmuje więcej pacjentek, położne tym samym mają więcej pracy, a zarobki się nie zmieniły.

Opracowanie: