35-letni gliwicki policjant trafił do szpitala po tym, jak młody mężczyzna ranił go nożem. Funkcjonariusz ma obrażenia przedramienia i barku. Mimo utraty dużej ilości krwi, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Napastnicy, którzy zaatakowali policjanta, zostali zatrzymani.

W piątek wieczorem dwaj policjanci nieoznakowanym samochodem wieźli zatrzymanego włamywacza. Na ul. Strzelców Bytomskich w dzielnicy Łabędy zatrzymali się, bo ruch zablokował młody mężczyzna - chodził wzdłuż i w poprzek drogi, wymachiwał rękami.

Policjant wyszedł z auta, by podjąć interwencję. Kiedy przedstawił się i wylegitymował, sprawy potoczyły się bardzo gwałtownie. Młody mężczyzna wyciągnął nóż i zadał cios. Podbiegł też jego kompan, który dotychczas stał na chodniku - powiedział rzecznik gliwickiej policji Marek Słomski.

Ranny policjant trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Stracił dużo krwi, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Uratował życie instynktownie, uchylając się i odparowując cios ręką - powiedział Słomski.

Drugiemu policjantowi i wezwanym na miejsce kolejnym funkcjonariuszom udało się zatrzymać obu sprawców. Młody mężczyzna, który zadał cios, ma zaledwie 18 lat. Jego kompan to 28-latek. Obaj byli pijani. Kiedy wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani. Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty usłyszą. Za czynną napaść na policjanta może grozić do 10 lat więzienia, za próbę zabójstwa - nawet dożywocie.