​Dopiero przestrzelenie opon w aucie umożliwiło policjantom z Zatora zatrzymanie pijanego kierowcy - podał w czwartek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i chciał potrącić funkcjonariusza. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.

​Dopiero przestrzelenie opon w aucie umożliwiło policjantom z Zatora zatrzymanie pijanego kierowcy - podał w czwartek rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i chciał potrącić funkcjonariusza. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Mężczyzna miał ponad 2 prom. alkoholu w organizmie. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do 2 lat więzienia, za niezatrzymanie się do kontroli drogowej do 5 lat, a za czynną napaść na policjanta do 10 lat pozbawienia wolności - powiedział Gleń.

Policjanci w minioną sobotę zauważyli w Przeciszowie, że kierowca jadąc swoim audi wykonywał niebezpieczne manewry, m.in. wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Dali mu sygnał, by się zatrzymał. Kierowca nie zareagował. Policjanci rozpoczęli pościg. Już w Oświęcimiu mężczyzna zatrzymał się. Funkcjonariusze zaczęli się do niego zbliżać.

Wtedy ruszył on do przodu próbując potrącić jednego z policjantów, który uskoczył w bok. Dwaj funkcjonariusze wykorzystując broń służbową kilkakrotnie strzelili w opony pojazdu. W wyniku tego samochód przejechał kilkadziesiąt metrów i zatrzymał się. Mężczyzna próbował uciekać pieszo. 36-letni mieszkaniec Olkusza szybko został obezwładniony i zatrzymany - zrelacjonował Gleń.

Jak dodał policjant, badanie stanu trzeźwości zatrzymanego wykazało ponad 2 prom. alkoholu w jego organizmie. Teraz sprawą zajmie się sąd.

(ph)