Krakowscy policjanci zlikwidowali nielegalną stację opróżniającą butle z propanem-butanem. Gaz ten pompowany był do zbiorników z gazem napędowym. Na procederze tym tracił budżet państwa, w niebezpieczeństwie byli także mieszkańcy okolicznych bloków.

Policja zatrzymała także właściciela stacji i jego pracownika. Za spowodowanie zagrożenia eksplozją gazu grozi im 8 lat więzienia. Z szefem krakowskiej policji inspektorem Leszkiem Górakiem rozmawiał reporter RMF Marek Balawejder: