Z pociągów i dworców znikną sokiści! Od przyszłego roku przestanie istnieć Straż Ochrony Kolei. Tak zakłada projekt ustawy autorstwa resortu spraw wewnętrznych i administracji. Rząd przyspiesza prace nad nową ustawą o transporcie kolejowym, w której nie ma już miejsca na SOK jako odrębną jednostkę mundurową. O bezpieczeństwo w pociągach i na dworcach ma dbać policja kolejowa.

Na mocy nowej ustawy SOK jako uzbrojona formacja mundurowa przestanie istnieć, a spółki kolejowe będą musiały wynająć firmy ochroniarskie. W pociągach i na dworcach bezpieczeństwa ma pilnować za to nowa jednostka policji kolejowej. Większość z obecnych 4 tysięcy sokistów będzie miała szansę trafić do policji - właśnie do nowej jednostki kolejowej. Nie będzie jednak automatycznego przeniesienia.

Funkcjonariusze SOK, żeby założyć policyjny mundur, będą musieli przejść postępowanie kwalifikacyjne. Na razie nie wiadomo, ilu sokistów znajdzie prace w nowej formacji policyjnej, bo na ich zatrudnienie w strukturach MSWiA pieniądze musi znaleźć minister finansów. Dlatego wejście w życie nowej ustawy odroczono do 2011 roku.

Jeśli sokiści nie zdecydują się na pracę w policji kolejowej, mają ich objąć "preferencyjne zasady zdobywania kwalifikacji z zakresu ochrony osób i mienia". Oznacza to, że będą łatwiej zdobywać licencję ochroniarskie.

Sokistom pomysł "zamiany mundurów na policyjne " się nie podoba. Choć staż pracy w SOK będzie im zaliczony do czasu pracy w policji, nie uzyskają policyjnych uprawnień emerytalnych. Likwidacją Straży Ochrony Kolei oznacza też likwidację rozbudowanej administracji, komend, a także związków zawodowych.

Projekt MSWiA już w lutym ma trafić na posiedzenie rządu, tak by w marcu trafił pod obrady Sejmu.

Batalia o Straż Ochrony Kolei toczy się od kilkunastu miesięcy. Projekt MSWiA powstawał od maja, bo w Sejmie leży zamrożony projekt PiS przekształcający SOK w kolejną - obok Straży Granicznej, BOR-u, Straży Pożarnej - formację mundurową wchodzącą w skład resortu spraw wewnętrznych. Linia sporu przecinała też koalicję, bo PSL-owi bliżej do rozwiązań wzmacniających SOK jako odrębną formację niż do projektu "wchłonięcia" jej przez policję. Przełamanie nastąpiło po zmianie kierownictwa w MSWiA, gdy Grzegorza Schetynę zastąpił Jerzy Miller. To jest droga, którą idziemy - miał powiedzieć nowy szef MSWiA na wewnętrznej odprawie szefostwa MSWiA.