10-letna Daria z Wołomina została już wybudzona ze śpiączki farmakologicznej, jej 8-letni brat Hubert czuje się dobrze. To najnowsze informacje o rodzeństwie, które trafiło do stołecznego szpitala ponad tydzień temu po tragicznej w skutkach rodzinnej awanturze. Ich ojciec zamordował ich matkę i 15-letnią siostrę.

Dzieci pozostaną w placówce jeszcze przez tydzień lub dwa, choć - jak usłyszał od lekarzy reporter RMF FM Krzysztof Zasada - chłopiec jest już na tyle w dobrym stanie, że mógłby opuścić szpital niebawem; zaraz po zdjęciu szwów. Zdecydowano jednak, że dla ich dobra dzieci zostaną jeszcze razem, pod opieką lekarzy z Niekłańskiej. Mają tam także wyznaczonych psychologów, którzy są z nimi w stałym kontakcie.

Nasz reporter dowiedział się również, że po przeprowadzonych skomplikowanych operacjach nie ma na razie planów kolejnych zabiegów. Ewentualnie w przyszłości dziećmi mogą się zająć chirurdzy plastycy.

Do awantury w domu Darii i Huberta doszło pod koniec kwietnia. Ich ojciec Jerzy M. zamordował ich matkę, a swoją partnerkę, 40-letnią Katarzynę C., oraz córkę kobiety, 15-letnią Sylwię. Później popełnił samobójstwo.