Wyniki sekcji zwłok czterech ofiar katastrofy w Poznaniu potwierdzają, że ich śmierć nastąpiła bez udziału osób trzecich - taką informację przekazała poznańska prokuratura. Wcześniej śledczy potwierdzili nieoficjalne ustalenia dziennikarzy RMF FM o tym, że obrażenia jednej z ofiar - kobiety, której ciało zostało zbadane w poniedziałek - wskazują, że została ona zamordowana. Eksplozja w kamienicy mogła więc być efektem celowego działania i próbą zatarcia śladów zabójstwa.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w niedzielny poranek: w wyniku wybuchu zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. Spod gruzów wydobyto ciała trzech kobiet i dwóch mężczyzn, rannych zostało zaś 21 osób.

W środę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu przeprowadzone zostały sekcje zwłok czterech ofiar katastrofy.

Nic nie wskazuje na to, żeby te osoby były ofiarami innego zdarzenia niż zawalenie się budowli - poinformowała teraz rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.

Sekcję pierwszego ciała przeprowadzono w poniedziałek, a w środę prok. Mazur-Prus ujawniła, że stwierdzono na nim obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako zadane przez osoby trzecie. Podkreśliła, że w związku z tymi ustaleniami "jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją (próby) ukrycia takiego przestępstwa".

Rzeczniczka nie chciała komentować informacji o domniemanym sprawcy zabójstwa, który - według ustaleń RMF FM - przeżył wybuch i przebywa w ciężkim stanie w jednym z poznańskich szpitali.

Po przeprowadzonych w czwartek identyfikacjach potwierdzona została tożsamość wszystkich ofiar śmiertelnych katastrofy. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak zaznaczył jednak, że dla zyskania absolutnej pewności planowane są jeszcze badania DNA.

Śledczym - jak donosi reporter RMF FM Mateusz Chłystun - wciąż nie udało się odnaleźć narzędzia zbrodni. Prok. Mazur-Prus podała, że biegli wiedzą już, jakiego narzędzia użył morderca. Teraz śledczy szukają go w miejscu wybuchu i na strzeżonym placu pośród gruzu wywiezionego z miejsca katastrofy.

Ponadto w czwartek kamienicę przy ul. 28 Czerwca obejrzeli gazownicy i budowlańcy. Po tej inspekcji zapadła decyzja o wyburzeniu ściany szczytowej, która nie trzymała się reszty budynku i mogła w każdej chwili runąć.

Prowadzone przez poznańską prokuraturę postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać zawalenia się budowli, którego następstwem jest śmierć pięciu osób. Śledztwo cały czas prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.

(e)